WTA Pekin: Naomi Osaka wybrnęła z opresji i jest w półfinale. Awans Karoliny Woźniackiej

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Naomi Osaka
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Naomi Osaka
zdjęcie autora artykułu

Japonka Naomi Osaka wróciła z 1:4 w trzecim secie i pokonała Chinkę Shuai Zhang w ćwierćfinale turnieju WTA Premier Mandatory w Pekinie. Do półfinału awansowała Dunka Karolina Woźniacka.

Naomi Osaka (WTA 6) ma za sobą pierwszy test w turnieju w Pekinie. W poprzednich rundach oddała łącznie 11 gemów Kazaszce Zarinie Dijas, Amerykance Danielle Collins i Niemce Julii Görges. W ćwierćfinale Japonka zwyciężyła 3:6, 6:4, 7:5 Shuai Zhang (WTA 45). Mistrzyni US Open najpierw z 3:6, 0:2 doprowadziła do trzeciej partii. W niej przegrywała 1:4, a od 3:5 zdobyła cztery gemy z rzędu.

W trwającym dwie godziny i 33 minuty meczu Osaka popełniła osiem podwójnych błędów, ale też zaserwowała dziewięć asów. Zdobyła 39 z 51 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obie tenisistki uzyskały po sześć przełamań. Japonka wyszła na prowadzenie 3-2 w bilansie meczów z Zhang.

Obie zawodniczki po raz drugi wystąpiły w ćwierćfinale turnieju rangi Premier Mandatory. Zhang w 2016 roku w Pekinie przegrała z Johanną Kontą. Osaka w obecnym sezonie wywalczyła tytuł w Indian Wells.

W półfinale mistrzyni US Open zmierzy się z Anastasiją Sevastovą (WTA 20), która pokonała 6:3, 7:6(5) Dominikę Cibulkovą (WTA 30). W drugim secie Łotyszka wróciła ze stanu 2:4 i po raz drugi awansowała do półfinału turnieju rangi Premier Mandatory (Madryt 2017). To był jej drugi ćwierćfinał w Pekinie. W 2010 roku przegrała z Na Li.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa

W ciągu godziny i 41 minut Cibulkova popełniła osiem podwójnych błędów. Sevastova wykorzystała pięć z ośmiu break pointów i zdobyła o osiem punktów więcej (80-72). Łotyszka wyszła na prowadzenie 2-1 w bilansie meczów ze Słowaczką. Po raz drugi zmierzyły się w Pekinie. W 2010 roku Sevastova zwyciężyła w trzech setach. W obecnym sezonie w Sydney górą była Cibulkova.

Karolina Woźniacka (WTA 2) wygrała 6:2, 6:2 z Kateriną Siniakovą (WTA 40). W trwającym 68 minut spotkaniu Dunka zgarnęła 33 z 43 punktów przy własnym podaniu i zamieniła na przełamanie cztery z siedmiu okazji. Wiceliderka rankingu podwyższyła na 3-1 bilans meczów z Czeszką. Dla Siniakovej był to pierwszy ćwierćfinał imprezy rangi Premier Mandatory.

Osaka i Sevastova zmierzą się po raz trzeci. W ubiegłym roku w Toronto wygrała Japonka, a w obecnym sezonie w Dosze ze zwycięstwa cieszyła się Łotyszka. Woźniacka do półfinału w Pekinie awansowała po raz pierwszy od 2010 roku. Wtedy wywalczyła tytuł. W sobotę Dunka zmierzy się z Chinką Qiang Wang.

China Open, Pekin (Chiny) WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 8,285 mln dolarów piątek, 5 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Karolina Woźniacka (Dania, 2) - Katerina Siniakova (Czechy, Q) 6:2, 6:2 Naomi Osaka (Japonia, 8) - Shuai Zhang (Chiny) 3:6, 6:4, 7:5 Anastasija Sevastova (Łotwa) - Dominika Cibulkova (Słowacja) 6:3, 7:6(5)

Źródło artykułu:
Kto awansuje do finału turnieju WTA w Pekinie?
Naomi Osaka
Anastasija Sevastova
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
Baseliner
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepszy turniej od Eastbourne, trochę lepsze losowanie, a i problemy zdrowotne chyba odpuściły na moment, oby jak najdłuższy. Szybkie tempo wymian, głębokie piłki, nie zawodzi przede wszystki Czytaj całość
avatar
Tom.
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Caro po tytuł!!!! Zrobisz to!!! :)  
avatar
Juliaa
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Caro sie w koncu przebudziła. Jezeli dobrze licze punkty w rankingu WTA, to Simona ma zapewniony fotel liderki do konca roku. Nawet jesli odpusci Singapur. Jak Caro wygra Pekin, to bedzie miał Czytaj całość
avatar
stanzuk
5.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A to ciekawe co pan pisze panie Iwanek, bo na oficjalnej stronie turnieju jak byk stoi, że do półfinału awansowała Caroline Wozniacki.