ATP Tokio: świetny Kei Nishikori pokonał Stefanosa Tsitsipasa. Kevin Anderson i Milos Raonić odpadli w ćwierćfinale

Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Kei Nishikori
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Kei Nishikori

Kei Nishikori w dwóch setach pokonał Stefanosa Tsitsipasa w ćwierćfinale rozgrywanego na kortach twardych w hali turnieju ATP World Tour 500 w Tokio. W 1/4 finału z imprezą pożegnali się Kevin Anderson i Milos Raonić.

Faworyt gospodarzy gra jak z nut. Kei Nishikori, najlepszy japoński tenisista, bez straty seta zameldował się w półfinale turnieju ATP w Tokio. W piątkowym ćwierćfinale gracz z Shimane w bardzo dobrym stylu pokonał 6:3, 6:3 czołowego przedstawiciela grupy młodego pokolenia, 20-letniego Stefanosa Tsitsipasa, wykorzystując cztery z 11 piłek na przełamanie i łącznie zdobywając aż o 20 punktów więcej od Greka (65-45).

- Jestem bardzo szczęśliwy. W tym tygodniu czuję się bardzo pewny siebie. Serwis, return, uderzenia z głębi kortu działają świetnie - mówił Japończyk, który w piątek zaserwował sześć asów i przy własnym podaniu zdobył 73 proc. rozegranych punktów. - Pod względem serwisu był to jeden z najlepszych meczów, jakie rozegrałem w ciągu ostatnich miesięcy. Podaniem zdobyłem wiele łatwych punktów i tylko w kilku gemach miałem jakiekolwiek problemy - dodał.

Dla Nishikoriego, mistrza Rakuten Japan Open Tennis Championships z lat 2012 i 2014, to pierwszy od dwóch lat awans do półfinału tej imprezy. W walce o finał zmierzy się z Richardem Gasquetem. Z Francuzem wygrał tylko dwa z dziewięciu dotychczas rozegranych pojedynków. Po raz ostatni zmierzyli się w 2016 roku w III rundzie Rolanda Garrosa. Wówczas Japończyk przegrał w czterech partiach.

Gasquet w piątek sprawił niespodziankę. Okazał się lepszy od oznaczonego numerem drugim Kevina Andersona, ogrywając Afrykanera - podobnie jak w II rundzie Nicka Kyrgiosa - po dwóch tie breakach. - Zagrałem bardzo dobrze, na swoim najwyższym poziomie. To był bardzo intensywny mecz. W obu tie breakach zaprezentowałem się niesamowicie - skomentował 32-latek z Beziers.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery

Denis Shapovalov pokonał 4:6, 7:6(7), 6:4 Jana-Lennarda Struffa, w tie breaku drugiego seta broniąc meczbola. - Po drugim secie starałem się robić wszystko, aby utrzymać inicjatywę. Próbowałem wywierać presję na jego serwisie, ale to nie było łatwe, bo on świetnie podawał. Jednak udało mi się szybko wywalczyć przełamanie i utrzymać przewagę. W tym turnieju mam szansę na pierwszy finał w karierze, ale nie myślę o tym. Koncentruję się wyłącznie na najbliższym meczu - powiedział 19-latek.

W półfinale mogło dojść do kanadyjskiego starcia, lecz Shapovalov zagra nie swoim rodakiem, Milosem Raoniciem, lecz z Daniłem Miedwiediewem. 22-letni Rosjanin zwyciężył 7:6(4), 6:3 i został pierwszym kwalifikantem w 1/2 finału zmagań w Tokio od 2002 roku, gdy Magnus Norman dotarł do finału tej imprezy.

Rakuten Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,781 mln dolarów
piątek, 5 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Kei Nishikori (Japonia, 3) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) 6:3, 6:3
Richard Gasquet (Francja, 8) - Kevin Anderson (RPA, 2) 7:6(6), 7:6(4)
Danił Miedwiediew (Rosja, Q) - Milos Raonić (Kanada, 6) 7:6(4), 6:3
Denis Shapovalov (Kanada) - Jan-Lennard Struff (Niemcy) 4:6, 7:6(7), 6:4

Komentarze (0)