W tym artykule dowiesz się o:
- To była prawdziwa batalia i jestem bardzo szczęśliwa, że odniosłam zwycięstwo. To wiele dla mnie znaczy. W końcówce wszystko sprowadziło się do biegania za każdą piłką. Poziom był naprawdę wysoki i obie grałyśmy bardzo dobry tenis. Jestem zadowolona, że pozostałam w meczu i zdołałam go zakończyć - powiedziała Elina Switolina, która pokonała Holenderkę Kiki Bertens 7:5, 6:7(5), 6:4.
Dla Ukrainki to największy finał w dotychczasowej zawodowej karierze. - To niesamowite uczucie, ale przede mną jeszcze sporo pracy w niedzielę. Będzie bardzo ciężko, ale będzie to też mój ostatni mecz w sezonie, więc na korcie dam z siebie wszystko - wyznała reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów, która w decydującym pojedynku Mistrzostw WTA zmierzy się z Amerykanką Sloane Stephens, która pokonała Czeszkę Karolinę Pliskovą 0:6, 6:4, 6:1.
Switolina nie miała świetnego sezonu, jeśli chodzi o wyniki uzyskiwane w Wielkim Szlemie. Zdecydowała się zakończyć współpracę z trenerem Thierrym Ascione'em, potem na okres próbny ćwiczyła pod okiem Nicka Saviano. W Singapurze towarzyszy jej Andrew Bettles. Po zakończeniu startu w Mistrzostwach WTA i występów w 2018 roku jej celem będzie zatrudnienie głównego szkoleniowca i trenera od przygotowania fizycznego. Bettles także pozostanie w jej sztabie.
- Andy zostanie, ponieważ regularnie jeździ ze mną na turnieje. Moim celem jest zatrudnienie kogoś, kto będzie w stanie wyrazić opinię na temat mojej gry. Lubię słuchać ludzi, którzy moją doświadczenie. Nie zamierzam zmieniać wszystkiego, ale nawet detale mogą zrobić sporą różnicę. Ciągle muszę się uczyć od innych, ponieważ każda osoba ma inne spojrzenie na daną sytuację - stwierdziła tenisistka.
Switolina wyznała na jednej z konferencji w Singapurze, że w ostatnim czasie cennych rad udzieliła jej jeszcze jedna osoba. - Rozmawiałam z nią, jednak nie powiem, kto to jest. Nazwijmy go "tajemniczym człowiekiem", który powiedział mi w jasny sposób, co muszę robić. Do tego trochę otworzył mi umysł. Jestem mu bardzo wdzięczna - powiedziała. Ukrainka nie chciała zdradzić, czy chodzi o przyjaciela, psychologa czy trenera. - Nie wiem - dodała ze śmiechem.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Mój cel to powrót do czołowej "30" światowego tenisa