Odrodzenie chilijskiego tenisa. Christian Garin dołączył do Nicolasa Jarry'ego w Top 100

WP SportoweFakty / Karolina Konstańczak / Na zdjęciu: Cristian Garin
WP SportoweFakty / Karolina Konstańczak / Na zdjęciu: Cristian Garin

Na taki dzień Chilijczycy czekali dziewięć lat. W końcu mają dwóch reprezentantów w gronie 100 najlepszych tenisistów świata. W poniedziałek do Nicolasa Jarry'ego dołączył Christian Garin, który wygrał trzy z rzędu turnieje ATP Challenger Tour.

Takiej sytuacji nie było od października 2009 roku, gdy w Top 100 byli klasyfikowani Fernando Gonzalez i Paul Capdeville. Wówczas ostatnie sukcesy na zawodowych kortach odnosił  również Nicolas Massu, czyli dwukrotny złoty medalista igrzysk olimpijskich z Aten. Teraz bohater Chile sprzed 15 lat i obecny kapitan drużyny Pucharu Davisa cieszy się z wyników osiąganych przez młodych rodaków.

A jest z czego, bo Nicolas Jarry i Christian Garin byli bardzo obiecującymi juniorami. Obaj pochodzą z Santiago i wspólnie osiągnęli deblowy finał juniorskiego Rolanda Garrosa 2013. Drugi z Chilijczyków bił się także wtedy w Paryżu o tytuł w singlu i był lepszy w decydującym pojedynku od utalentowanego Niemca Alexandra Zvereva.

Jako pierwszy do męskiego touru wkroczył 23-letni Jarry. Na latynoskiej mączce osiągnął w tym roku ćwierćfinał w Quito, półfinał w Rio de Janeiro i finał w Sao Paulo. W tej ostatniej imprezie trofeum pozbawił go Włoch Fabio Fognini. Potem Chilijczyk był jeszcze w półfinale zawodów w Hamburgu i Kitzbuehel. Do tego stworzył dobrą parę z Argentyńczykiem Maximo Gonzalezem. Aktualnie jest notowany w Top 50 rankingu singlistów (ATP 41) i deblistów (ATP 48).

Garin wyjechał dwa lata temu na Majorkę, aby ćwiczyć pod kierunkiem Toniego Nadala, który od początku widział w nim wielki potencjał. Teraz podąża drogą Jarry'ego i odnosi sukcesy w challengerach. Po finałach w Morelos, Lizbonie i Como przyszła pora na zdobywanie tytułów. W październiku 22-letni Chilijczyk triumfował kolejno w Campinas, Santo Domingo i Limie. Jest niepokonany od 16 spotkań i chce podtrzymać świetną passę, bowiem w tym tygodniu zagra w Guayaquil.

W poniedziałek Garin awansował na najwyższą w karierze 89. pozycję, debiutując tym samym w Top 100 światowej klasyfikacji. Nie ma jeszcze takiego doświadczenia jak Jarry, jeśli chodzi o występy w głównym cyklu. O to jednak będzie się martwić dopiero w przyszłym sezonie. Na razie pewne jest, że dwóch Chilijczyków wystąpi w głównej drabince wielkoszlemowego Australian Open 2019.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piękna przewrotka. W meczu kobiet!

Komentarze (1)
avatar
Allez
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj, dlugo to trwalo zanim Garin zlamal te Setke.
Zrobil to wreszcie w swoich stronach
w Ameryce Pld.
Zrobil to jednym trojskokiem
- czyli trzema duzymi skokami pod rzad:
"po prostu" wy
Czytaj całość