Cristiano Ronaldo pojawił się na turnieju Masters. Oglądał w akcji Novaka Djokovicia

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo, jego dziewczyna Georgina Rodriguez oraz syn Cristiano podczas Finałów ATP World Tour 2018
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo, jego dziewczyna Georgina Rodriguez oraz syn Cristiano podczas Finałów ATP World Tour 2018

Cristiano Ronaldo przybył w poniedziałkowy wieczór do hali O2 Arena, aby oglądać mecz Novaka Djokovicia podczas Finałów ATP World Tour 2018. Serb pewnie pokonał Johna Isnera 6:4, 6:3.

Cristiano Ronaldo korzysta z przerwy w rozgrywkach ligowych na mecze międzynarodowe. Portugalczyk nie znalazł się w składzie trenera Fernando Santosa na spotkania z Włochami i Polską, dlatego w poniedziałek zjawił się w londyńskiej hali O2 Arena na Finałach ATP World Tour 2018.

Piłkarz Juventusu Turyn usiadł w pierwszym rzędzie przy korcie. Towarzyszyła mu dziewczyna Georgina Rodriguez oraz syn Cristiano Ronaldo jr. - Wspaniale jest widzieć, jak taka gwiazda futbolu ogląda na żywo mecze tenisowe. Swego czasu przychodził na mecze w Madrycie. Oglądał w akcji Rafę, Rogera czy mnie. To fan tenisa. To bardzo miłe - powiedział Novak Djoković.

- Cristiano jest jedną z największych gwiazd sportu ostatniej dekady. To dobrze, że mogliśmy go gościć. Widziałem, że był razem ze swoją rodziną. Nie miałem okazji zobaczyć się z nim po meczu, ale mam nadzieję, że będzie na to szansa jeszcze w tym tygodniu - dodał lider rankingu ATP, który w środę o godz. 15:00 naszego czasu spotka się z Niemcem Alexandrem Zverevem.

ZOBACZ WIDEO: Polska potęgą we wspinaczce. Marcin Dzieński i Anna Brożek: Wyniki mamy fenomenalne!

Komentarze (3)
avatar
Sharapov
13.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
fajnie ze Cristjanoł wpadł 
don paddington
13.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać wajchowi, demiurdzy umysłów przestawiają wajchę na korzyść Novaka. Wcześniej Novak był złym ludem, a boskim tylko Rodżer, który " może liczyć na większe przywileje niż pozostali gracze". Czytaj całość