W niedawnym wywiadzie udzielonym telewizji SRF Roger Federer zasugerował, że w przyszłym sezonie może występować w turniejach rozgrywanych na kortach ziemnych. - Chcę podjąć decyzję jak najszybciej, aby móc się jak najlepiej przygotować. W ciągu kilku najbliższych dni spotkam się z całym moim sztabem i omówimy opcje. W głowie mam pomysł, jak to może wyglądać, ale planowanie jest jak puzzle, więc muszę porozmawiać ze współpracownikami i wszystko odpowiednio dopasować. W moim wieku nie mogę niczego zostawić przypadkowi - powiedział 37-latek z Bazylei.
I choć Szwajcar jeszcze nie podjął decyzji, czy w nadchodzącym sezonie będzie odbijał piłki na czerwonej nawierzchni, ma już pierwsze oferty od organizatorów turnieju rozgrywanych na ceglanej mączce. Federera u siebie chętnie ugościliby zarządzający imprezą w Barcelonie.
- Czekamy na to, co zadecyduje. Musimy być gotowi. Jeśli będzie grał na kortach ziemnych, jesteśmy do dyspozycji. Nie chodzi tylko o pieniądze, ale również o wzajemne relacje - powiedział Alberto Augusti, dyrektor turnieju Barcelona Open Banc Sabadell, cytowany przez dziennik "AS".
Augusti dodał również, że chciał sprowadzić Federera już na tegoroczną edycję zawodów. - Rozmawialiśmy, drzwi zostały otwarte, ale postanowił nie występować w sezonie gry na kortach ziemnych.
Turniej w Barcelonie ma rangę ATP World Tour 500 i jest piątym największym w europejskim sezonie gry na kortach ziemnych. Ustępuje jedynie wielkoszlemowemu Rolandowi Garrosowi oraz imprezom ATP World Tour Masters 1000 w Monte Carlo, Rzymie i w Madrycie.
Barcelona Open Banc Sabadell to również królestwo Rafaela Nadala. Hiszpan triumfował w tym turnieju 11-krotnie oraz jest patronem kortu centralnego w stolicy Katalonii. Majorkanin jest także pierwszym tenisistą, który potwierdził udział w przyszłorocznej edycji tych zawodów (22-28 kwietnia).
Ostatni raz na korcie ziemnym Federer zaprezentował się w maju 2016 roku, gdy dotarł do III rundy imprezy w Rzymie. Czy w kwietniu przyszłego roku pierwszy od trzech lat mecz na tej nawierzchni rozegra na arenie imienia swojego największego rywala? To jest możliwe.
ZOBACZ WIDEO Niezniszczalny Juventus i bezbłędny Szczęsny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nieoficjalnie te "wzajemnie relacje" według amerykańskiego menedżera Levi Sohn Godsicka opiewają minimum 5 milionów dolarów wstępn Czytaj całość