W sezonie 2018 Rafael Nadal wygrał wielkoszlemowy Roland Garros oraz turnieje w Monte Carlo, Barcelonie, Rzymie i w Toronto, a także powrócił na pierwsze miejsce w rankingu. Jednak z powodu kłopotów zdrowotnych od 7 września nie pojawił się na korcie i stracił prowadzenie w klasyfikacji singlistów na rzecz Novaka Djokovicia.
- Kiedy Rafa grał, był spektakularny - mówił Carlos Moya w rozmowie z portalem atpworldtour.com. - Z dziewięciu turniejów, w których wystąpił, pięć wygrał. Przegrał w sumie cztery mecze, w tym dwa poprzez krecz. I właśnie ten fakt zmusza nas do szukania rozwiązań. Co mogliśmy zrobić lepiej? Czy istnieje jakieś rozwiązanie, którego nie znaleźliśmy w 2018 roku?
Hiszpan wyjawił, że jego podopieczny pracuje nad tym, by być bardziej agresywny na korcie. - Musimy znaleźć odpowiedni balans, by zagwarantować wyniki, ale nie wprowadzić Rafę w sytuację, w jakiej znalazł się w drugiej połowie zeszłego roku. Na tym etapie kariery Rafy nie ma zmian, które moglibyśmy wprowadzić w ciągu godziny lub dnia. To nie byłoby korzystne. Od kiedy dołączyłem do sztabu Rafy, treningi trwają nie dłużej niż dwie godziny. Biorąc pod uwagę poziom intensywności, jaki Rafa wkłada w ćwiczenia, to więcej niż wystarczająco wiele czasu. Ograniczyliśmy też podwójne sesje treningowe w ciągu jednego dnia. Robimy to tylko podczas turniejów - wyjaśniał.
- Przygotowujemy Rafę, by grał bardziej agresywnie - kontynuował. - Agresywniej niż kiedykolwiek w swojej karierze. Wymiany w meczach są rozstrzygane na dystansie czterech uderzeń, z czego 70 proc. to serwis, return i kolejne uderzenie. To nie jest styl, który Rafa lubi, bo on woli mieć rytm. Nigdy nie zamienimy Rafę w Federera, Berdycha czy Raonicia, ale musimy go zmusić, by zbliżył się do tego, a jednocześnie nie zatracił istoty swojej gry. Rafa musi zrozumieć, że powinien być tym, który nadaje inicjatywę. Sam kiedyś byłem tenisistą i rozumiem, że może czuć się lepiej, kiedy się wycofuje niż gdy atakuje.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Baran nie ma wątpliwości. "W motocyklach możemy być w następnych latach potęgą"
Nowy sezon Nadal miał rozpocząć w tym tygodniu w Brisbane, ale wycofał się z powodu kontuzji uda. - Kontuzje są zagrożeniem dla długości karier tenisistów. 90 proc. graczy przechodzi na emeryturę właśnie z powodu urazów oraz tego, co się z nimi wiąże, czyli spadkiem pewności siebie i pasji. Dlatego skupiamy się na tym, aby Rafa się nie przemęczał - powiedział Moya.
- Zdrowie Rafy jest priorytetem dla całego zespołu. Jeśli będzie w pełni zdrowy, wzniesie się na nowe wyżyny. Jeżeli będzie miał pełną moc, może przetrwać 14-15 turniejów w roku. Ale nie więcej - podkreślił.
Suma sumarum wychodzi na to, że jak Rafa będzie grał to będzie to święto, bo pewnie zaraz znowu coś się napatoczy...
Oby nie...
Zaskakujący Czytaj całość