WTA Shenzhen: dwa zwycięskie mecze jednego dnia i tytuł dla Sabalenki. Trzeci przegrany finał Riske

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka wygrała w sobotę dwa mecze i została mistrzynią turnieju WTA International w Shenzhen. Alison Riske po raz trzeci została pokonana w finale tej imprezy.

Sobota była dla tenisistek w Shenzhen bardzo pracowita. To efekt opóźnień spowodowanych przez deszcz. Finalistki na kort wychodziły dwa razy. O godz. 3:00 czasu polskiego odbyły się półfinały na dwóch kortach. Aryna Sabalenka (WTA 13) w 62 minuty rozbiła 6:2, 6:1 Yafan Wang (WTA 70). Białorusinka zaserwowała sześć asów, zdobyła 30 z 36 punktów przy swoim pierwszym podaniu i obroniła cztery break pointy. Alison Riske (WTA 62) prowadziła 6:0, 1:0 z Wierą Zwonariową (WTA 109), gdy Rosjanka po 37 minutach skreczowała.

O godz. 7:00 czasu polskiego Sabalenka i Riske zmierzyły się o tytuł. Dla Amerykanki był to trzeci finał w Shenzhen. Przegrała 3:6, 2:6 z Agnieszką Radwańską (2016) oraz 3:6, 4:6 z Kateriną Siniakovą (2017). Tym razem tenisistka z Nashville uległa Białorusince 6:4, 6:7(2), 3:6.

W I secie było jedno przełamanie, które Riske uzyskała na 2:1 po podwójnym błędzie rywalki. Sabalenka jedynego break pointa miała w drugim gemie. Amerykanka grała odważnie, przejmowała inicjatywę, wchodziła w kort, a Białorusinka nie mogła wejść w uderzenie.

W II partii Sabalenka wyszła na 4:1 i wydawało się, że jej przewaga będzie rosnąć. Jednak zmarnowała cztery break pointy na 5:1, a przy 5:2 roztrwoniła dwie piłki setowe. Grająca konsekwentnie, solidnie z głębi kortu i skutecznie przy siatce, Riske doprowadzała Białorusinkę do coraz większej irytacji. W tie breaku tenisistka z Mińska zapanowała nad nerwami i seta zakończyła wygrywającym serwisem.

ZOBACZ WIDEO Co czeka polskich siatkarzy w 2019 roku? "Najważniejsze będą kwalifikacje do igrzysk"

Na początku III seta z Riske zeszło powietrze. W miejsce spokojnej i konsekwentnej gry pojawił się chaos i nerwowość. Amerykanka popełniała coraz więcej błędów i dała się zepchnąć do rozpaczliwej defensywy. Dwa razy oddała podanie i przegrywała 0:3. Później pozbierała się i mecz ponownie się wyrównał. Riske zbliżyła się na 2:3, miała break pointa na 4:4, ale ostatecznie nie odrobiła straty drugiego przełamania. W dziewiątym gemie Amerykanka odparła dwie piłki setowe, ale trzecią Sabalenka wykorzystała głębokim returnem wymuszającym błąd.

W trwającym dwie godziny i dziewięć minut meczu Sabalenka zaserwowała sześć asów, a Riske popełniła sześć podwójnych błędów. Białorusinka trzy razy została przełamana, a sama wykorzystała cztery z 15 break pointów. Zdobyła o siedem punktów więcej od Amerykanki (101-94).

Sabalenka zdobyła trzeci singlowy tytuł w głównym cyklu. Bilans finałów Białorusinki to teraz 3-3, a Riske 1-6. Jedyny triumf Amerykanka święciła w 2014 roku w Tiencinie.

Mistrzyniami gry podwójnej zostały Shuai Peng i Zhaoxuan Yang, które pokonały 6:4, 6:3 Ying-Ying Duan i Renatę Voracovą. Dla Peng to 22. deblowy tytuł, drugi w Shenzhen. W 2017 roku triumfowała tutaj razem z Andreą Sestini Hlavackovą. Yang w swoim dorobku ma teraz cztery triumfy.

Shenzhen Open, Shenzhen (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 750 tys. dolarów
sobota, 5 stycznia

finał gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (Białoruś, 1) - Alison Riske (USA) 4:6, 7:6(2), 6:3

półfinał gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (Białoruś, 1) - Yafan Wang (Chiny) 6:2, 6:1
Alison Riske (USA) - Wiera Zwonariowa (Rosja, WC) 6:0, 1:0 i krecz

finał gry podwójnej:

Shuai Peng (Chiny, 2) / Zhaoxuan Yang (Chiny, 2) - Ying-Ying Duan (Chiny) / Renata Voracova (Czechy) 6:4, 6:3

Komentarze (7)
avatar
Sharapov
7.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
i te jej jęki, warunki fizyczne plus mocna głowa, heh szlem to kwestia miesięcy dla niej a ma 20 lat 
avatar
Włókniarz
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
czemu WADA nie wziela sie jeszcze za tego mutanta? 
avatar
Kri100
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Rzeczywiście, Saba jest coraz potężniejsza, prawdziwy babochłop nam rośnie w WTA. 
avatar
pareidolia
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Potwór nie tenisistka w dobrym tego słowu znaczeniu. Takich zawodniczek tenis potrzebuje. 
avatar
gatto
5.01.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Brawo Aryna! Niesamowita dziewczyna.