Australian Open: Majchrzak opowiada o swoim dramacie. "Nie mogłem nawet zgiąć palca"
Kamil Majchrzak prowadził ze znanym Keiem Nishikorim 2:0 w setach. Potem organizm zaczął się buntować. Polak w piątym secie musiał skreczować. - Nie potrafiłem utrzymać rakiety, żeby zaserwować - opowiada.
Polak wygrał pierwsze dwa sety. Zaskakujący awans do drugiej rundy był na wyciągnięcie ręki. Niestety, zbuntował się organizm Majchrzaka i zaczęły się problemy. - Na początku trzeciego seta poczułem, że coś jest nie tak. Nie mogłem nawet zgiąć palca. Chciałem złapać rakietę i nie byłem w stanie, tak mi zesztywniał. Nie potrafiłem utrzymać rakiety, żeby zaserwować. Tak wszystko się zaczęło - opowiada Majchrzak (za TVP Sport).
Nishikori przejął inicjatywę. Trzeciego seta gładko wygrał 6:0, a w czwartym zwyciężył 6:2. Piątego nasz reprezentant już nie dokończył. - Wierzyłem, że przejdzie. Prowadziłem 2-0 w setach. Byłoby głupio, czułbym żal, gdybym nagle zszedł. Trzecią partię od razu spisałem na straty, wiedziałem, jak będzie. Wierzyłem, że w czwartym pójdzie lepiej. Nie poszło, nic nie przyniosło efektu. W piątym secie, kiedy przegrywałem 0:3 z podwójnym przełamaniem, w tym momencie to przestało mieć sens. Nie chciałem już męczyć publiczności i siebie - wyjaśnia Polak.
Z prestiżowym turniejem pożegnał się także Hubert Hurkacz, który przegrał z Ivo Karloviciem 6:7(5), 7:6(5), 7:6(3), 7:6(5).
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Praca Orlen Team daje efekty. "Realizują projekt blisko 20 lat. To godne podziwu"