WTA Indian Wells: wielki powrót Venus Williams w meczu z Petrą Kvitovą. Awans Andżeliki Kerber

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Venus Williams
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Venus Williams

Venus Williams podniosła się ze stanu 4:6, 0:3 i wyeliminowała Petrę Kvitovą w II rundzie turnieju WTA Premier Mandatory w Indian Wells. Andżelika Kerber rozbiła Julię Putincewą.

W II rundzie imprezy w Indian Wells doszło do starcia wielkoszlemowych mistrzyń. Venus Williams (WTA 36) w Kalifornii trzy razy doszła do półfinału (1998, 2001, 2018). Petra Kvitova (WTA 3) najdalej dotarła do ćwierćfinału (2013, 2016). Amerykanka odrodziła się ze stanu 4:6, 0:3 i pokonała Czeszkę 4:6, 7:5, 6:4 po dwóch godzinach i 27 minutach.

W pierwszym secie było jedno przełamanie, które Kvitova uzyskała na 5:4. W drugiej partii Czeszka dwa razy odebrała podanie rywalce i prowadziła 3:0. Williams ruszyła w pogoń. Najpierw zbliżyła się na 2:3, następnie w siódmym gemie obroniła trzy break pointy. Z 2:4 wyszła na 5:4. Kvitova zniwelowała piłkę setową i wyrównała na 5:5, ale w 12. gemie oddała podanie ze stanu 40-15. W decydującej partii Czeszka zaliczyła przełamanie na 4:3, ale później dwa razy straciła serwis. W 10. gemie ponownie od 40-15 przegrała cztery punkty z rzędu.

Kvitova zaserwowała 10 asów, ale też popełniła 10 podwójnych błędów. Williams cztery razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 10 break pointów. Obie tenisistki zdobyły po 102 punkty. Było to ich siódme trzysetowe starcie. Reprezentantka USA poprawiła na 3-4 bilans meczów z Kvitovą. Kolejną rywalką Amerykanki będzie Christina McHale.

Andżelika Kerber (WTA 8) rozbiła 6:0, 6:2 Julię Putincewą (WTA 47). Niemka zdobyła pierwszych 10 gemów, z czego cztery po grze na przewagi. W ciągu 63 minut zgarnęła 27 z 29 punktów przy własnym pierwszym podaniu. Była liderka rankingu obroniła dwa break pointy, a sama zamieniła na przełamanie pięć z ośmiu szans.

Kolejną rywalką Kerber będzie Natalia Wichliancewa (WTA 112), która rozbiła 6:2, 6:0 Carlę Suarez (WTA 24). W trwającym 63 minuty spotkaniu Rosjanka zdobyła 64 ze 102 rozegranych punktów (63 proc.). Wykorzystała siedem z 14 break pointów. Tenisistka z Wołgogradu po raz pierwszy awansowała do III rundy imprezy rangi Premier Mandatory.

Zobacz także: Naomi Osaka gotowa na wyzwanie. "Nie chodzi o obronę tytułu, ale o zdobycie kolejnego"

Madison Keys (WTA 17) przegrała 6:3, 1:6, 5:7 z Moną Barthel (WTA 97). W trzecim secie Amerykanka prowadziła 3:1, a przy 5:4 serwowała po zwycięstwo. W trwającym dwie godziny i minutę spotkaniu było 12 przełamań, z czego siedem dla Niemki. Dwa wcześniejsze mecze tych tenisistek odbyły się na kortach trawiastych w 2013 roku (Birmingham, Wimbledon). Oba bez straty seta wygrała Keys.

Aryna Sabalenka (WTA 9) zwyciężyła 6:3, 4:6, 6:0 Ajlę Tomljanović (WTA 44). W ciągu 99 minut obie tenisistki miały po osiem break pointów. Białorusinka trzy razy oddała podanie, a sama uzyskała sześć przełamań. W III rundzie zawodniczka z Mińska zmierzy się z Łesią Curenko (WTA 28), która pokonała 3:6, 7:5, 6:4 Jessicę Pegulę (WTA 93). Ukrainka wróciła ze stanu 3:6, 1:4. W trwającym dwie godziny i dziewięć minut meczu zdobyła o jeden punkt więcej od Amerykanki (96-95).

Donna Vekić (WTA 26) przegrała 6:1, 6:7(5), 4:6 z Ysaline Bonaventure (WTA 144). W trwającym dwie godziny i 10 minut spotkaniu Belgijka trzy razy oddała podanie, a sama wykorzystała cztery z 15 break pointów. Po raz drugi pokonała Chorwatkę (Budapeszt 2018). Vekić zdobyła o 13 punktów więcej (103-90), ale odpadła z dalszej rywalizacji. Bonaventure w Indian Wells przeszła kwalifikacje pokonując po trzysetowych bojach Olgę Danilović i Igę Świątek. Dla Belgijki to debiut w imprezie rangi Premier Mandatory.

Czytaj także: Na korcie wojna, poza nim przyjaźń. Azarenka i Williams darzą siebie wielkim szacunkiem

Anastasija Sevastova (WTA 11) pokonała 6:3, 6:4 Madison Brengle (WTA 96). W ciągu 77 minut Łotyszka pięć razy oddała podanie, a sama wykorzystała siedem z 10 break pointów. W III rundzie jej przeciwniczką będzie Anett Kontaveit (WTA 21), która wygrała 6:3, 7:6(4) z Moniką Puig (WTA 58). Estonka prowadziła 6:3, 4:2 i straciła trzy gemy z rzędu. W 12. gemie drugiej partii nie udało się jej zakończyć meczu serwisu, ale w tie breaku pozbawiła Portorykankę nadziei. Było to drugie spotkanie tych tenisistek w tym roku. W Sydney również z wygranej cieszyła się Kontaveit.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 9,035 mln dolarów
sobota, 9 marca

II runda gry pojedynczej:

Andżelika Kerber (Niemcy, 8) - Julia Putincewa (Kazachstan) 6:0, 6:2
Aryna Sabalenka (Białoruś, 9) - Ajla Tomljanović (Australia) 6:3, 4:6, 6:0
Anastasija Sevastova (Łotwa, 11) - Madison Brengle (USA, WC) 6:3, 6:4
Anett Kontaveit (Estonia, 21) - Monica Puig (Portoryko) 6:3, 7:6(4)
Łesia Curenko (Ukraina, 24) - Jessica Pegula (USA, WC) 3:6, 7:5, 6:4
Venus Williams (USA) - Petra Kvitova (Czechy, 3) 4:6, 7:5, 6:4
Mona Barthel (Niemcy) - Madison Keys (USA, 17) 3:6, 6:1, 7:5
Natalia Wichliancewa (Rosja, Q) - Carla Suarez (Hiszpania, 26) 6:2, 6:0
Ysaline Bonaventure (Belgia, Q) - Donna Vekić (Chorwacja, 28) 1:6, 7:6(5), 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (7)
avatar
Sharapov
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Venuska w formie ale po przegranych finałach szlema obu w jednym roku 2 lata temu juz nie wierze ze coś ważnego wygra, finał moze osiągnać gdzieś tam ale tytułu nie wygra no biologia wiek tego Czytaj całość
avatar
Mind Crawford
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nic nie ujmując Venus, która długimi momentami grała jak za najlepszych czasów to Petra zawaliła sprawę. Niby bardzo doświadczona zawodniczka a kiedy tylko uzyskiwała przewagę w decydującym sec Czytaj całość
agi12
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wielki powrót Venus, do którego w największym stopniu przyczyniła się jednak Petra. Od stanu 3:0 w drugim secie Czeszka zaczęła popełniać za dużo błędów, zupełnie przestał funkcjonować serwis, Czytaj całość
avatar
pareidolia
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Grać, to trzeba umieć. Brawo nestorko światowego tenisa ! Kvitova nie powiedziała ostatniego słowa w tym sezonie. Ten mecz, to jej potknięcie zdarzające się każdej. Nieprzypadkowo przecież jest Czytaj całość
avatar
zgryźliwy
10.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Rozegrać cały sezon na wysokim poziomie, to zawsze było dla Kvitovej niewykonalne zadanie. W tym sezonie już błysnęła i nie ma co liczyć na jakieś fajerwerki z jej strony.