Początek 2019 roku dla Hyeona Chunga stoi pod znakiem walki z urazem kręgosłupa. Z powodu tej kontuzji Koreańczyk w tym sezonie wystąpił tylko w czterech turniejach, a na korcie nie pojawił się od drugiego tygodnia lutego i turnieju w Rotterdamie. Absencja 22-latka z Suwon jeszcze potrwa, bowiem we wtorkowy wieczór poinformował, że nie będzie w stanie zagrać również w rozpoczynającej się w środę imprezie ATP Masters 1000 w Miami.
- Żałuję, że muszę wycofać się z Miami Open z powodu kontuzji kręgosłupa, z którą mam do czynienia od dłuższego czasu. Staram się jednak pozostać pozytywnie nastawiony i iść do przodu. Do zobaczenia, gdy zdrowy wrócę na kort - napisał Chung na Twitterze.
W I rundzie Miami Open 2019 Koreańczyk miał zmierzyć się z Taro Danielem. Jego miejsce w drabince, jako tzw. "szczęśliwy przegrany", zajmie jeden z tenisistów, który odpadnie w finałowej rundzie kwalifikacji.
Z kolei niepewny występu w Miami jest Gael Monfils. Francuz w ostatnim czasie znajduje się w świetnej formie. Wygrał turniej w Rotterdamie, dotarł do półfinału w Dubaju, a w zeszłym tygodniu doszedł do ćwierćfinału w Indian Wells, gdzie miał zmierzyć się z Dominikiem Thiemem, lecz oddał mecz walkowerem z powodu kontuzji lewego ścięgna Achillesa.
I właśnie ten uraz stawia pod znakiem zapytania udział Monfilsa w Miami Open. - W Indian Wells przeszedłem badanie USG, które wykazało duży stan zapalny. Wszystko zależy od tego, kiedy się wyleczę. Trudno powiedzieć, ile zajmie to czasu, ale mam nadzieję, że za kilka dni wszystko będzie dobrze - powiedział Francuz, który opuścił dwie ostatnie edycje zawodów w Miami (w 2017 roku z powodu kontuzji kostki, a w 2018 - urazu kręgosłupa).
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Jerzy Brzęczek wysłał jasny sygnał. "Postawi na sprawdzonych. Bez eksperymentów"