ATP Miami: deja vu Novaka Djokovicia. Roberto Bautista znów odwrócił losy meczu z Serbem

Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Novak Djoković
Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Novak Djoković

Novak Djoković po raz drugi w 2019 roku nie wykorzystał przewagi seta i przełamania w pojedynku z Roberto Bautistą. Hiszpan powtórzył wynik z Dohy i w środę powalczy o półfinał zawodów Miami Open z broniącym mistrzostwa Johnem Isnerem.

Przed wtorkowym spotkaniem Novak Djoković zapowiadał, że odrobi lekcję z katarskiej stolicy i początkowo wszystko szło po jego myśli. Lider rankingu ATP zaczął uważnie, lepiej trzymał piłkę w korcie i popełniał mniej niewymuszonych błędów. Gdy wygrał pierwszego seta 6:1, a w drugim szybko uzyskał przełamanie, mogło się wydawać, że błyskawicznie upora się z rywalem.

Ale Roberto Bautista nie przejął się niepowodzeniami i już w drugim gemie wyrównał stan drugiej partii. Role zaczęły się odwracać, bowiem Hiszpan coraz lepiej radził sobie w wymianach. Skończyło się psucie piłek ze strony przeciwnika i od razu Serb miał trudności na korcie. Tymczasem po dziewiątym gemie gra została przerwana z powodu opadów deszczu i panowie opuścili na jakiś czas główną arenę Hard Rock Stadium.

Po wznowieniu obraz gry nie uległ zmianie. Bautista nie dał się wyprowadzić ze strefy komfortu i cierpliwie czekał na słabszy moment Djokovicia. Kluczowe dla losów drugiego seta okazały się wydarzenia przy stanie po 5. Najpierw Serb popełnił niewymuszony błąd w wymianie, która powinna dać mu przełamanie i serwis na wagę zwycięstwa. Po zmianie stron zaatakował Hiszpan, który przy drugiej okazji zamknął seta.

W trzeciej odsłonie Djoković jako pierwszy wypracował break pointy, ale z przełamania na 3:1 cieszył się Bautista. Po podwójnym błędzie rywala "Nole" powrócił do gry, jednak nie zdołał doprowadzić do wyrównania. Hiszpan przełamał na 4:2 i kontrolował przebieg decydującego seta. Po dwóch godzinach i 29 minutach wygrał ostatecznie 1:6, 7:5, 6:3, powtarzając wyczyn z katarskiej Dohy.

Świetna pierwsza część sezonu Huberta Hurkacza

Lider rankingu ATP nie może być zadowolony z marcowych występów w USA. W zeszłym roku szybko żegnał się z imprezami w Indian Wells i Miami, dlatego teraz mógł postarać się o lepsze wyniki i znacznie zwiększyć dorobek punktowy. Porażka z Bautistą zakończyła jego serię 41 zwycięstw na Florydzie po wygraniu pierwszego seta. Serb nie wygra Miami Open po raz siódmy w karierze. Hiszpan zameldował się tutaj w ćwierćfinale po raz pierwszy. W środę na jego drodze do półfinału stanie broniący tytułu Amerykanin John Isner.

Interesujące rzeczy działy w meczu Borny Coricia z Nickiem Kyrgiosem. Już w trakcie pierwszego seta ujawniły się problemy zdrowotne Australijczyka z prawym kolanem, ale Chorwat grał jak sparaliżowany i nie był w stanie wykorzystać przewagi przełamania. Od stanu 3:1 przegrał pięć z sześciu gemów i w efekcie całego seta 4:6. Tenisista z Canberry grał bardzo widowiskowo. W pierwszej partii zaskoczył rywala kapitalnym tweenerem.

Dopóki Kyrgios trzymał serwis, pozostawał w grze. Dopiero z czasem Corić prezentował lepszy tenis i był w stanie wykorzystać problemy zdrowotne rywala. W drugim secie sprawę załatwiło przełamanie w szóstym gemie. Z kolei w trzeciej odsłonie 22-latek z Zagrzebia wygrał od stanu 1:2 pięć kolejnych gemów i w końcu zwyciężył 4:6, 6:3, 6:2. Chorwat po raz drugi z rzędu osiągnął ćwierćfinał Miami Open. W zeszłym roku przegrał na tym etapie z Niemcem Alexandrem Zverevem. W środę spotka się z kanadyjską rewelacją Feliksem Augerem-Aliassime'em.

Agnieszka Radwańska i Karolina Woźniacka nagrały piosenkę

Tradycyjnie Kyrgios wzbudził podczas meczu niemałe emocje. Dwukrotnie rzucił rakietą o kort, po czym podał ją kibicowi w koszulce drużyny Boston Celtics. Gdy sędzia ukarał go ostrzeżeniem, tenisista bronił się, że chciał tylko przekazać swój sprzęt fanowi. Z kolei po zakończeniu pojedynku Australijczyk rzucił w trybuny ręcznik, o który zawalczyło dwóch starszych panów. Zmagania na Florydzie zakończył na IV rundzie. Teraz będzie miał czas, aby podreperować swoje zdrowie.

Miami Open, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,359 mln dolarów
wtorek, 26 marca

IV runda gry pojedynczej:

Roberto Bautista (Hiszpania, 22) - Novak Djoković (Serbia, 1) 1:6, 7:5, 6:3
Borna Corić (Chorwacja, 11) - Nick Kyrgios (Australia, 27) 4:6, 6:3, 6:2

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piątek przedstawicielem nowego pokolenia? "Nie ma kompleksów ale zna swoje miejsce w szeregu"

Komentarze (74)
SferaDysona_
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Czemu wy tu wszyscy piszecie o innych zawodnikach,a nie o Bautiscie i Djokovicu.Będzie do tego stosowny artykuł,żeby dyskutować o Federerze bądz Nadalu.Jedni piszą ,że hiszpan może wygra może n Czytaj całość
avatar
MagicalPassionate
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Jak czytam niektóre komentarze,to nie wiem,czy się śmiać czy płakać...pomijając oczywiście drogie,Rafanke czy Fyrde.To psioczenie na temat Feda jest już niestrawne,gość ma prawie 38 lat,a oni , Czytaj całość
avatar
Frey093
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ciekawe cóż to się wyrabia z Novakiem, czyżby chwilowy spadek formy? Wygrywanie wszystkiego jak w 2015r raczej już się nie zdarzy, no ale kolejny turniej z rzędu przed qf? 
avatar
RaFanatyk
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja narazie wyleczyłem się z trybu "panika rafana" - po ostatniej wtopie w AO.
Choć na ziemi to już inna bajka pewnie będzie haha i skórki będą wyżarte :)
Też zauważyłem ostatnio że Jelena chuda
Czytaj całość
avatar
Andrey
27.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wygląda na to, że wszyscy grają na Federera. Ale czy on to wykorzysta ?