John Isner z podejrzeniem złamania stopy. Może pauzować do sześciu tygodni

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: John Isner
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: John Isner

John Isner może przez najbliższy miesiąc odpocząć od gry na zawodowych kortach. Amerykanin najprawdopodobniej doznał złamania lewej stopy podczas finałowego spotkania z Rogerem Federerem w ramach Miami Open 2019.

Taką informację otrzymał od sztabu Johna Isnera ceniony dziennikarz Christopher Clarey. Teraz najlepszego obecnie amerykańskiego tenisistę czekają gruntowne badania, które potwierdzą lub wykluczą pierwotną diagnozę. Niewykluczone, że "Big John" będzie pauzował od czterech do sześciu tygodni i straci większą część sezonu na mączce.

W niedzielnym finale Miami Open 2019 Isner przegrał z Rogerem Federerem 1:6, 4:6. W pierwszym secie nie miał zbyt wiele do powiedzenia, ale gdy w drugiej partii zaczął się rozkręcać, to ból w lewej stopie coraz bardziej dawał znać o sobie. - Była wspaniała atmosfera, rywalizowałem z największym tenisistą w historii, a moja stopa mnie zabijała - powiedział po meczu ze Szwajcarem.

Isner nie obronił na Florydzie tytułu, ale za finał otrzymał 600 punktów, dzięki czemu pozostał w Top 10. Teraz miał nadzieję kontynuować dobrą grę na mączce, lecz kontuzja raczej wykluczy go ze znacznej liczby turniejów. Amerykanin miał rozpocząć sezon na kortach ziemnych w Houston. Teraz należy się spodziewać zmiany planów.

Zobacz także:
Koniec niezwykłej serii. Przerwał ją Roger Federer
[b]Laver uważa, że Federer może pobić rekord w liczbie wygranych turniejów
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka

[/b]

Komentarze (2)
SferaDysona_
4.04.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A kogo to obchodzi co Ty mówisz Trollu.W pierwszym secie Isner nie miał problemów z nogą.Fed to geniusz i nie musi tego udowadniać jednym meczykiem.Cóż on jest geniuszem,a Ty trollem. 
avatar
Lorenzo Emiliano
3.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
No przecież mówiłem, że ten pokaz geniuszu to było ogranie połamanego servbota :D