Finał 113. edycji turnieju w Monte Carlo miał nieoczekiwaną obsadę. Fabio Fognini (ATP 18) zmierzył się z Dusanem Lajoviciem (ATP 48). Włoch wyeliminował Alexandra Zvereva (nr 3), Bornę Coricia (nr 9) i w półfinale rozprawił się z Rafaelem Nadalem (nr 2), 11-krotnym triumfatorem imprezy. Lajović pokonał Davida Goffina (nr 16), Dominika Thiema (nr 4) i Daniła Miedwiediewa (nr 10).
W niedzielę wielkanocną Fognini spełnił sen o triumfie. Włoch pokonał Lajovicia 6:3, 6:4 i zdobył największy singlowy tytuł w karierze. W pierwszym secie Serb wykorzystał break pointa na 2:1, ale przegrał pięć z sześciu kolejnych gemów. Na otwarcie drugiej partii obaj tenisiści stracili serwis. Później Fognini zaliczył przełamanie na 3:2 i nie oddał przewagi.
W trwającym 98 minut spotkaniu Fognini wykorzystał cztery z pięciu break pointów i zdobył o 13 punktów więcej (69-56). Włoch posłał 19 kończących uderzeń i popełnił 23 niewymuszone błędy. Lajović miał 16 piłek wygranych bezpośrednio i 36 pomyłek. Było to pierwsze spotkanie tych tenisistów.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 107. Robert Podoliński: Lewandowski nie zapomniał o swoim pierwszym klubie
Zobacz także - Puchar Federacji: wiktoria Barty i Stosur w deblu. Australia w finale po 26 latach
Fognini został najniżej klasyfikowanym mistrzem imprezy od czasu Gustavo Kuertena, który w 1999 roku również był rozstawiony z numerem 13. Jego droga po triumf była niezwykle dramatyczna. Mógł odpaść w I rundzie, ale odrodził się ze stanu 4:6, 1:4 i wyeliminował Andrieja Rublowa. W ćwierćfinale wrócił ze stanu 1:6, 0:2 w spotkaniu z Coriciem. W półfinale rozprawił się z Nadalem jako pierwszy tenisista w drodze po tytuł na korcie ziemnym od czasu Pablo Cuevasa (Rio de Janeiro 2016). W poniedziałek Włoch awansuje na najwyższe w karierze 12. miejsce w rankingu. Bilans jego singlowych finałów w głównym cyklu to teraz 9-10.
Lajović doszedł do finału w Monte Carlo jako najniżej notowany tenisista od czasu Hichama Araziego (2001) i miał szansę wygrać ten turniej jako pierwszy nierozstawiony od 1992 roku (Thomas Muster). W drodze do finału Serb nie stracił seta. Po raz pierwszy w karierze wygrał pięć meczów z rzędu w ATP World Tour i wystąpił w premierowym finale. W poniedziałek znajdzie się na najwyższej w karierze 24. pozycji w rankingu.
Fognini w finale turnieju w Monte Carlo zagrał jako pierwszy Włoch od 1977 roku (Corrado Barazzutti). Tytuł zdobył jako czwarty tenisista z Półwyspu Apenińskiego. Wcześniej w imprezie tej triumfowali Giovanni Balbi di Robecco (1922), Giovanni Palmieri (1935) i Nicola Pietrangeli (1961, 1967, 1968).
Czytaj także - Stuttgart: Magdalena Fręch nie zagra w głównej drabince. Odpadła w II rundzie eliminacji
Mistrzami gry podwójnej zostali Nikola Mektić i Franko Skugor, którzy pokonali 6:7(3), 7:6(3), 11-9 Robina Haase i Wesleya Koolhofa. W pierwszym secie Chorwaci nie wykorzystali prowadzenia 3:0, a w drugim wrócili ze stanu 3:5. W super tie breaku obronili piłkę meczową przy 8-9. Dla Mekticia to trzeci tytuł rangi Masters 1000, po Madrycie 2018 (z Alexandrem Peyą) i Indian Wells 2019 (z Horacio Zeballosem). Skugor zanotował pierwszy taki triumf.
Rolex Monte-Carlo Masters, Monte Carlo (Monako)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 5,207 mln euro
niedziela, 21 kwietnia
finał gry pojedynczej:
Fabio Fognini (Włochy, 13) - Dusan Lajović (Serbia) 6:3, 6:4
finał gry podwójnej:
Nikola Mektić (Chorwacja, 7) / Franko Skugor (Chorwacja, 7) - Robin Haase (Holandia) / Wesley Koolhof (Holandia) 6:7(3), 7:6(3), 11-9
Sporo chyba w tym zasługi Flavii, bo odkąd się ożenił to jakoś lepiej i równiej gra :)