Novak Djoković zachwycony po meczu z Thiemem. "Najlepszy, jaki w tym roku rozegrałem na mączce"

Getty Images / Leonardo Prieto/Action Plus / Na zdjęciu: Novak Djoković
Getty Images / Leonardo Prieto/Action Plus / Na zdjęciu: Novak Djoković

- To był mój najlepszy mecz, jaki w tym w roku rozegrałem na mączce, a grałem z prawdopodobnie najlepszym na świecie specjalistą od tej nawierzchni - mówił Novak Djoković po pokonaniu Dominika Thiema i awansie do finału turnieju ATP w Madrycie.

W tym artykule dowiesz się o:

W półfinale turnieju ATP w Madrycie Novak Djoković pokonał 7:6(2), 7:6(4) Dominika Thiema. - Być może powinienem był zakończyć ten mecz, gdy serwowałem przy stanie 6:5 w drugim secie, ale trochę się zdenerwowałem i popełniłem kilka niewymuszonych błędów. W obu tie breakach byłem za to spokojny, regularny, zagrywałem odpowiednie uderzenia i dobrze czytałem jego podania - mówił, cytowany przez portal atptour.com.

- Jak dotąd, to był mój najlepszy mecz, jaki w tym w roku rozegrałem na mączce, a grałem z prawdopodobnie najlepszym na świecie specjalistą od tej nawierzchni. Był to także bardzo fizyczny pojedynek, dlatego niekiedy potrzebowałem nieco więcej czasu pomiędzy akcjami, zwłaszcza w ważnych momentach - ocenił Serb, który w czasie meczu otrzymał ostrzeżenie za nieprzestrzeganie czasu 25 sekund na wznowienie kolejnej wymiany. - W takich sytuacjach zaczynają działać nerwy i wiem, że wiele razy odbijam piłkę przed serwisem. Ale nie narzekam na ostrzeżenia, które dostaję, bo wiem, że przekraczam limit czasu - wyjaśnił.

- Dominic miał niesamowity turniej w Barcelonie, a tutaj, w Madrycie, po ekscytującym meczu pokonał Rogera i był w formie - kontynuował lider rankingu ATP. - On uderza bardzo ciężką piłkę i obok Rafy jest tenisistą, który nadaje swoim zagraniom największą rotację topspinową, dlatego, rywalizując z nim, bardzo trudno jest dyktować warunki gry i trzymać się blisko linii końcowej, co było moją taktyką. Po prostu udało mi się utrzymać nerwy na wodzy i grać najlepiej wtedy, kiedy to było potrzebne.

Wygrywając, Djoković awansował do 48. w karierze finału imprezy rangi ATP Masters 1000, w tym trzeciego w Madrycie. Poprzednie mecze o tytuł w stolicy Hiszpanii, w sezonach 2011 i 2016, wygrywał. Ale, jak ocenił, tegoroczna edycja Mutua Madrid Open różni się od tych sprzed lat. - Nigdy, kiedy tu występowałem, nie było tak szybkich warunków - stwierdził.

W niedzielnym finale (początek o godz. 18:30) Djoković zmierzy się ze Stefanosem Tsitsipasem. Będzie to drugi pojedynek pomiędzy tymi tenisistami. Poprzednio zmierzyli się 9 sierpnia zeszłego roku w III rundzie turnieju w Toronto i wówczas Serb przegrał 3:6, 7:6(5), 3:6.

Zobacz także - Zaskoczenie. Roger Federer wystąpi w turnieju w Rzymie

ZOBACZ WIDEO Aston Villa o krok od gry w Premier League! Powrót z piekła [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)