Sędzia zawodów uznał, że Anna Tatiszwili nie podjęła wystarczających starań, aby powalczyć o korzystny wynik w meczu z Marią Sakkari. Greczynka wygrała ten pojedynek w zaledwie 55 minut, tracąc przy tym zaledwie gema. Wobec powyższego Amerykance odebrano nagrodę pieniężną za występ w I rundzie w wysokości 46 tys. euro.
Dlatego Tatiszwili została ukarana? Od 2018 roku zmieniły się przepisy dotyczące imprez Wielkiego Szlema. Organizatorzy zwrócili uwagę, że wielu zawodników przyjeżdża na turnieje tej rangi mimo problemów zdrowotnych i wychodzi na kort, aby zainkasować premię finansową. Pierwsze pojedynki z ich udziałem często kończyły się kreczami, a tego nie chcieli już oglądać ani działacze, ani kibice.
Tatiszwili rozegrała co prawda cały mecz z Sakkari, ale sędzia zwrócił uwagę, że nie podjęła ona wystarczających starań. O nałożeniu kary zdecydowały także inne czynniki. Amerykanka przystąpiła do turnieju z "zamrożonym" rankingiem, zatem przez wiele miesięcy była kontuzjowana. Ostatni raz zagrała w październiku 2017 roku, czyli nie w terminie kilku tygodni przed Rolandem Garrosem 2019, a ponad 1,5 roku temu. To mogło sugerować, że 29-latka nie jest jeszcze w pełni przygotowana do rywalizacji i dlatego też opuści Paryż z pustymi rękami.
Zobacz także:
Roland Garros: Simona Halep rywalką Igi Świątek
Iga Świątek obchodziła w Paryżu 18. urodziny
ZOBACZ WIDEO Prezes PZPS o kontrowersyjnych słowach Michała Kubiaka. "Zostało wszczęte dochodzenie. To była jawna prowokacja"
Przyjechała i rozegrała dłuższy mecz niż nasza Iga i co ...... brak staranności ?
Gdyby na jej miejscu był ktoś bardziej znany z nazwiska, Czytaj całość