Roger Federer zdobył 10. tytuł w Halle. "Nawet nie myślałem, że to zrobię"
- To naprawdę dobre uczucie i wyjątkowy moment w mojej karierze. Z jakiegoś powodu nawet nie myślałem, że to zrobię - mówił Roger Federer, który w niedzielę 10. raz w karierze wygrał turniej w Halle.
Dla Szwajcara to 102. w karierze tytuł w głównym cyklu (więcej, 109, ma jedynie Jimmy Connors), w tym 19. na trawie, co jest rekordem. W Halle zwyciężył po raz dziesiąty (poprzednio w latach 2003-06, 2008, 2013-15 i 2017) i stał się się drugim po Rafaelu Nadalu tenisistą z dwucyfrową liczbą triumfów w jednym turnieju głównego cyklu w erze zawodowego tenisa. Hiszpan 12-krotnie wygrał Rolanda Garrosa oraz po 11 razy był najlepszy w Monte Carlo i w Barcelonie.
- To naprawdę dobre uczucie i wyjątkowy moment w mojej karierze - przyznał. - Pod względem triumfów to mój najlepszy turniej i jestem bardzo szczęśliwy. Z jakiegoś powodu nawet nie myślałem, że to zrobię. Przed wyjściem na kort nie rozmyślałem o tym, lecz jedynie o meczu.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 113. Dariusz Załuski: Mount Everest? Syn Jerzego Kukuczki był totalnie rozczarowany- Teraz, kiedy jest już po wszystkim, czuję się naprawdę dobrze - kontynuował 37-latek z Bazylei. - To dla mnie wspaniały tydzień, bo udowodniłem, że w moim wieku jestem w stanie przetrwać pięć trudnych meczów w ciągu sześciu dni i w finale zagrać najlepiej. Z tego punktu widzenia jest to bardzo pozytywne.
Występ w Halle był dla Federera sprawdzianem przed startującym 1 lipca wielkoszlemowym Wimbledonem. - Najpierw chcę się nacieszyć tym sukcesem i zrobić sobie trochę wolnego. W przeszłości, gdy wygrywałem w Halle, potem miałem udany Wimbledon. To oczywiście nie jest żadna gwarancja, ale jestem w rozgrywkach wystarczająco długo, by wiedzieć, co to oznacza. Najważniejsze, że jestem wolny od kontuzji i czuję się dobrze pod względem fizycznym - dodał.