Trzeci wspólny występ w Wimbledonie Łukasza Kubota i Marcelo Melo dobiegł końca. W ćwierćfinale mistrzowie z 2017 roku przegrali 6:7(3), 7:6(5), 3:6, 3:6 z Nicolasem Mahutem i Edouardem Rogerem-Vasselinem. Polak i Brazylijczyk popełnili 13 podwójnych błędów, a Francuzi zaserwowali 11 asów. Mecz trwał trzy godziny i pięć minut. We wcześniejszych rundach Kubot i Melo odnieśli trzy zwycięstwa w czterech setach.
W szóstym gemie I seta Mahut i Roger-Vasselin przełamali Kubota. Mistrzowie z 2017 roku odrobili stratę i po obronie piłki setowej doprowadzili do tie breaka. W nim od 3-3 przegrali cztery punkty z rzędu. Set dobiegł końca, gdy Polak popełnił podwójny błąd. To był zwiastun kłopotów, bo serwis Kubota szwankował przez cały mecz.
Przy 1:1 w II partii Kubot oddał podanie kolejnym podwójnym błędem. Po chwili strata została odrobiona, a przy 3:3 Polak wybrnął ze stanu 0-40. W dziewiątym gemie Melo odparł dwa break pointy. Tenisiści rozegrali kolejny tie break. W nim tym razem skuteczniejsi byli triumfatorzy sprzed dwóch lat. Wrócili w nim z 1-3. Seta zakończył Kubot wygrywającym serwisem.
ZOBACZ WIDEO Wyczekiwany debiut Leona coraz bliżej! "Jeśli trener tak zdecyduje, to zastąpię Bartosza Kurka na ataku"
Po dwóch zaciętych partiach, w kolejnych swoją przewagę zaznaczali Francuzi. Lepiej serwowali i returnowali, wykazywali się większym refleksem, byli sprytniejsi przy siatce. Pięknych wymian nie brakowało i kibice mieli powody, by oklaskiwać obie pary. Jednak najważniejsze punkty wędrowały na konto Mahuta i Rogera-Vasselina.
Zobacz także - Elina Switolina powstrzymała Karolinę Muchovą. Największy półfinał Ukrainki
W czwartym gemie III seta przełamany został Melo, a w szóstym podanie oddał Kubot dwoma podwójnymi błędami. Część strat Polak odrobił kończącym returnem, ale Francuzi nie wypuścili wysokiej przewagi z rąk. Na otwarcie IV partii Kubot stracił podanie do zera. Najwyżej rozstawiona para do końca nie miała ani jednej okazji na przełamanie. W dziewiątym gemie Polak popełnił dwa podwójne błędy z rzędu. Obronił dwie piłki meczowe, ale trzecią Mahut wykorzystał kończącym returnem.
Mahut i Roger-Vasselin zdobyli 67 z 81 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Trzy razy zostali przełamani, a sami wykorzystali sześć z 13 break pointów. Z 265 rozegranych wymian ich łupem padły 144.
Roger-Vasselin w Wimbledonie osiągnął finał w 2016 roku razem z Julienem Benneteau. Ta francuska para triumfowała w Rolandzie Garrosie 2014. Mahut zdobył cztery wielkoszlemowe tytuły wspólnie z Pierre'em-Huguesem Herbertem (US Open 2015, Wimbledon 2016, Roland Garros 2018, Australian Open 2019).
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 38 mln funtów
wtorek, 9 lipca
ćwierćfinał gry podwójnej mężczyzn:
Nicolas Mahut (Francja, 11) / Edouard Roger-Vasselin (Francja, 11) - Łukasz Kubot (Polska, 1) / Marcelo Melo (Brazylia, 1) 7:6(3), 6:7(5), 6:3, 6:3
Czytaj także - Simona Halep przetrwała napór Shuai Zhang. Drugi półfinał Rumunki w Londynie
Z drugiej strony wielki szacunek dla Łukasza i na prawdę go podziwiam, bo ja bym z Melo na korcie nie wytrzymał. Odnoszę wrażenie, że Marcelo jest za miękki. Wiele razy ma prostą piłkę przy siatce, a zamiast przy.... i zabić wymianę, on posyła na drugą stronę balonika albo wręcz nie uderza, a tylko popycha piłkę na drugą stronę (jakby grał na jakieś pokazówce) i przeciwnicy nagle odzyskują całą inicjatywę w wymianie. Ciężko też przejść obojętnie wobec patologii, jaką Melo wyczyniał dziś przy smeczach (chłop ponad 2 metry, a nie umie skończyć wymiany chyba 6 smeczami - była taka akcja gdzie smeczował nieudolnie chyba 6 razy, w końcu dostał szczura pod nogi i przegrał wymianę - to była kwintesencja gry Melo). Return Brazylijczyka to już inna strona medalu - ma momenty, że nie trafi w kort kilka razy z rzędu, choćby przeciwnik serwował drugim podaniem z prędkością 85 mph na godzinę - to też nie buduje. Oczywiście porażka zawsze obciąża parę i przełamania przez Francuzów następowały przy serwisie Kubota (chyba na 6 przełamań 5 było przy serwie Polaka) niemniej jednak uważam, że kluczem jest zbyt miękki Melo. Kubot czasem musi grać za dwóch, ganiać po całym korcie i niańczyć Brazylijczyka - przez co w końcówce opadł z sił. Nie uważam, że moment na odstawienie rakiety na bok, ale poważne rozważenie zmiany partnera. Możliwe, że formuła się wyczerpała. Czytaj całość