Na wielkoszlemowy tytuł Serena Williams czeka od Australian Open 2017. Potem doczekała się narodzin pierworodnego dziecka i ze zmiennym szczęściem występowała w zawodach głównego cyklu. Dotarła do finału Wimbledonu 2018 i US Open 2018, ale lepsze od niej były odpowiednio Andżelika Kerber i Naomi Osaka.
- Teraz znajduję się w innym położeniu. Jestem spokojniejsza - powiedziała młodsza z sióstr Williams na konferencji prasowej. - Bardzo chcę to zrobić. Jestem w innym miejscu, ponieważ jeszcze miesiąc temu nie grałam tak naprawdę w tenisa - dodała reprezentantka USA.
Serena wyleczyła uraz kolana i od razu włączyła się do walki o tytuł w Wimbledonie 2019. Jeśli sięgnie po tytuł, to wyrówna rekord wszech czasów Margaret Court, która w imprezach tej rangi triumfowała 24 razy. - Tak właściwie to o tym nie myślę, ponieważ nie chodzi tutaj o 24, 23 czy 25. Chcę wyjść na kort i dać z siebie wszystko - stwierdziła.
ZOBACZ WIDEO Uwaga, duży turniej w Polsce! Przyjadą gwiazdy
Przeciwniczką Williams w sobotnim finale (początek o godz. 15:00 polskiego czasu) będzie Simona Halep. Amerykanka ma z Rumunką bilans 9-1 w głównym cyklu. Jedynej porażki doznała w fazie grupowej Mistrzostw WTA 2014. - Ten mecz jest kluczem. Nigdy go nie zapomnę, ponieważ Simona grała niewiarygodnie. Wskazuje mi poziom, jaki ona potrafi osiągnąć, zatem muszę prezentować się lepiej - wyznała.
Zobacz także:
Wimbledon: Roger Federer lepszy od Rafaela Nadala
Wimbledon: Djoković nie dopuścił do kolejnej porażki z Bautistą