Iga Świątek nie miała w tym roku nic do powiedzenia w starciach z trzema wielkoszlemowymi mistrzyniami. Simona Halep (1/8 finału Rolanda Garrosa), Jelena Ostapenko (I runda w Birmingham) i Samantha Stosur (eliminacje w Eastbourne) udzieliły jej srogiej lekcji. Dwóm triumfatorkom Rolanda Garrosa i zwyciężczyni US Open Polka urwała łącznie siedem gemów. Czwarty taki mecz również rozpoczął się dla niej mało optymistycznie, ale zakończył się wyśmienicie. Warszawianka wróciła z 0:3 w trzecim secie i pokonała 1:6, 6:3, 6:4 Karolinę Woźniacką.
- Czuję się wspaniale. Jestem bardzo zmęczona. Powinnam już teraz spać! - mówiła będąca w euforii Świątek w pomeczowym wywiadzie. - To był bardzo trudny mecz. Miałam już taki w Rolandzie Garrosie z Simoną Halep, ale teraz bardzo chciałam się pokazać z lepszej strony - przyznała Polka, wracając wspomnieniami do dotkliwej porażki z Rumunką (1:6, 0:6) w IV rundzie międzynarodowych mistrzostw Francji.
Świątek odniosła drugie zwycięstwo nad tenisistką z Top 20 rankingu, ale pierwsze nad wielkoszlemową mistrzynią. W II rundzie Rolanda Garrosa rozbiła 6:3, 6:0 Chinkę Qiang Wang, 16. rakietę globu. W Toronto nastąpiło przełamanie Polki w starciach z triumfatorkami najważniejszych imprez. - Pierwszy set był dla mnie bardzo trudny. Potrzebowałam po prostu trochę czasu, aby zagrywać piłki we właściwe miejsca. Bardzo się cieszę, że mi się to udało - skomentowała warszawianka wielkie zwycięstwo.
ZOBACZ WIDEO Niezniszczalna. Joanna Jóźwik wygrała z kontuzją [cała rozmowa]
O ćwierćfinał Rogers Cup w Toronto Świątek zmierzy się z kolejną wielkoszlemową mistrzynią. Na jej drodze stanie Naomi Osaka, która wygrała US Open 2018 i Australian Open 2019. - To na pewno będzie ekscytujące. Naomi już jest wielką tenisistką. Będę chciała dać z siebie to co najlepsze. Nawet jeśli przegram, to chcę zaprezentować swój najlepszy tenis. Mam nadzieję, że będzie to możliwe - stwierdziła Polka.
Zobacz także - Iga Świątek pokonała Karolinę Woźniacką. "Czuję się wspaniale!"
Osaka pierwsze starty w głównym cyklu zanotowała w 2014 roku. W ciągu sezonu 2016 awansowała w rankingu ze 144. do czołowej "50". Osiągnęła wtedy finał w Tokio, cztery ćwierćfinały oraz III rundę Australian Open, w Miami, Rolanda Garrosa i US Open. Rok 2018 rozpoczęła jako 68. rakieta globu, a zakończyła na piątej pozycji. Święciła w nim pierwsze triumfy w głównym cyklu, od razu w dużych turniejach (Indian Wells, US Open).
Rok 2019 Japonka rozpoczęła od wygrania Australian Open, dzięki czemu została liderką rankingu. Poza tym w obecnym sezonie zanotowała półfinały w Brisbane i Stuttgarcie oraz ćwierćfinały w Madrycie i Rzymie. Ostatnie miesiące nie były dla niej udane. Z Rolanda Garrosa odpadła w III rundzie. Katerina Siniakova przerwała serię Osaki 16 z rzędu wygranych meczów w wielkoszlemowych imprezach. Na trawie dwa razy została pokonana przez Julię Putincewą (Birmingham, Wimbledon). Po raz pierwszy od Ralanda Garrosa 2017 z najważniejszej imprezy odpadła w I rundzie.
Na kortach twardych, na których święciła największe triumfy, Japonka chce wrócić na zwycięską ścieżkę. Turniej w Toronto rozpoczęła od pokonania Tatjany Marii (6:2 i krecz Niemki). To dla niej 200. wygrany mecz na zawodowych kortach. Po kanadyjskiej imprezie może odzyskać pozycję liderki rankingu (w Kanadzie walczy o nią z Karoliną Pliskovą). Po wspaniałych triumfach Japonka nie do końca poradziła sobie z nową sytuacją.
- Na początku chciałam wygrywać, aby zapewnić mojej rodzinie wygodne życie. Więc kiedy przegrywałam myślałam, że to koniec świata. Jestem pewna, że wiele tenisistek tak się czuje. Teraz sytuacja wygląda trochę inaczej. Kiedy schodzę z kortu pokonana, to jest dla mnie koniec świata, ale dlatego, bo powinnam być najlepsza, a już nie jestem. Sądziłam, że zdejmie ze mnie presję to, że przestałam być numerem jeden na świecie, ale tak się nie stało. Po porażce w pierwszej rundzie Wimbledonu zrobiłam sobie przerwę i myślałam tylko o tych rzeczach, za które powinnam być wdzięczna - mówiła Osaka na konferencji prasowej po meczu z Marią.
Czytaj także - Iga Świątek analizuje mecz z Karoliną Woźniacką. "Opuściłam swoją strefę komfortu"
- Nie chciałam tkwić w ciemności, ale pomyślałam, że jutro mogę umrzeć, więc o co mi chodzi? Albo mogłam doznać kontuzji i być zmuszona patrzeć na innych ludzi na korcie, a samej nie móc rywalizować ponownie. Stwierdziłam, że muszę się dobrze bawić. Zaczęłam grać w tenisa, ponieważ go kocham i nie zamierzam teraz tego zmieniać - stwierdziła Japonka.
Świątek i Osaka zmierzą się na korcie centralnym w nocy z czwartku na piątek. Mecz wyznaczono jako drugi w kolejności od godz. 1:00 czasu polskiego. Japonka dwa lata temu w Toronto doszła do III rundy jako kwalifikantka i skreczowała w trzecim secie meczu z Karoliną Pliskovą, ówczesną liderką rankingu. W ubiegłym roku w Montrealu odpadła po pierwszym meczu przegrywając z Carlą Suarez. Polka w kanadyjskiej imprezie bierze udział po raz pierwszy. Jeśli osiągnie ćwierćfinał może zadebiutować w czołowej "50".
Rogers Cup, Toronto (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,83 mln dolarów
czwartek, 8 sierpnia
III runda:
Kort centralny, drugi mecz od godz. 1:00 czasu polskiego
Iga Świątek (Polska, Q) | bilans: 0-0 | Naomi Osaka (Japonia, 2) |
---|---|---|
65 | ranking | 2 |
18 | wiek | 21 |
176/65 | wzrost (cm)/waga (kg) | 180/69 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Raszyn | miejsce zamieszkania | Boca Raton |
Piotr Sierzputowski, Jolanta Rusin-Krzepota | trener | Jermaine Jenkins |
sezon 2019 | ||
30-14 (12-8) | bilans roku (główny cykl) | 23-8 (23-8) |
finał w Lugano | najlepszy wynik | tytuł w Australian Open |
0-1 | tie breaki | 5-3 |
69 | asy | 218 |
474 087 | zarobki ($) | 3 795 402 |
kariera | ||
2016 | początek | 2013 |
61 (2019) | najwyżej w rankingu | 1 (2019) |
92-23 | bilans zawodowy | 200-127 |
0/1 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 3/2 |
515 469 | zarobki ($) | 11 424 599 |
Ale gdyby "redakcja" zaczęła wreszcie dodawać aktualne zdjęcia do swoich wypocin, to dopiero byłaby sensacja, większa nawet od zwycięstwa Igi w całym turniXXI wiek, globalna wioska, wszystko online … a wy obskakujecie jedną fotką pierdylion tekstów. Nie wstyd wam? Czytaj całość