- Czuję się wspaniale. Jestem bardzo zmęczona. Powinnam już teraz spać! - wyznała uradowana Iga Świątek w pomeczowym wywiadzie. W czwartek pokonała Karolinę Woźniacką 1:6, 6:3, 6:4, choć w trzecim secie przegrywała już z Dunką 0:3.
- To był bardzo trudny mecz. Miałam już taki na Rolandzie Garrosie z Simoną Halep, ale teraz bardzo chciałam się pokazać z lepszej strony - przyznała warszawianka, wspominając dotkliwą porażkę z Rumunką w IV rundzie międzynarodowych mistrzostw Francji.
Dotychczas Świątek nie wiodło się w starciach z mistrzyniami wielkoszlemowymi. Teraz jednak nastąpiło przełamanie na kortach twardych w Toronto. - Pierwszy set był dla mnie bardzo trudny. Potrzebowałam po prostu trochę czasu, aby zagrywać piłki we właściwe miejsca. Bardzo się cieszę, że mi się to udało - skomentowała zwycięstwo.
Już w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu Świątek zagra o ćwierćfinał zawodów Rogers Cup 2019 z Naomi Osaką. Japonka wygrała US Open 2018 i Australian Open 2019. Aktualnie jest wiceliderką rankingu WTA, ale już w poniedziałek może odzyskać tron.
- To na pewno będzie ekscytujące. Naomi już jest wielką tenisistką, legendą. Będę chciała dać z siebie to co najlepsze. Nawet jeśli przegram, to chcę zaprezentować swój najlepszy tenis. Mam nadzieję, że będzie to możliwe - zakończyła nasza 18-letnia tenisistka.
Zobacz także:
Toronto: trudne przeprawy Halep, Pliskovej i Switoliny
Trzy Polki w II rundzie Warsaw Sports Group Open
[b]ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne. Mieszkańcy Bełka opowiedzieli o wypadku kolarza. "Pech. Wcześniej coś takiego się tutaj nie wydarzyło"
[/b]