W środowym pojedynku Nick Kyrgios dopuścił się licznych przewinień. Zaczęło się od upomnienia za opóźnianie gry, za co Australijczyk kłócił się z irlandzkim sędzią Fergusem Murphym. Potem tenisista z Canberry skorzystał z nieprzepisowej przerwy toaletowej, podczas której rozwalił dwie rakiety. Na koniec zwyzywał arbitra i nie podał mu ręki.
Władze męskiego tenisa (ATP) podjęły decyzję o ukaraniu Kyrgiosa na łączną kwotę 113 tys. dolarów. To nie jest pierwsza grzywna jaką otrzymał. Był już karany za swoje wyczyny w Szanghaju, Londynie czy Rzymie. Za incydent w Chinach (kłótnia z fanem) został nawet na osiem tygodni zawieszony.
Kara 113 tys. dolarów nie kończy postępowania. ATP przyjrzy się jeszcze zajściom w Cincinnati i zdecyduje, czy nie ustanowić dodatkowej kary. W grę wchodzi kolejna grzywna lub dyskwalifikacja.
Zobacz także:
Cincinnati: kolejne rozczarowanie Alexandra Zvereva
Cincinnati: Stefanos Tsitsipas, Kei Nishikori i Stan Wawrinka odpadli
ZOBACZ WIDEO Wojciech Nowicki: Mam jeszcze rezerwy! 82 metry są realne