Po raz czwarty z rzędu Serena Williams nie zdołała rozstrzygnąć na swoją korzyść wielkoszlemowego finału. Od momentu zostania mamą we wrześniu 2017 roku sposób na nią w decydujących spotkaniach imprez tej rangi znalazły Andżelika Kerber (Wimbledon 2018), Naomi Osaka (US Open 2018), Simona Halep (Wimbledon 2019) i Bianca Andreescu (US Open 2019).
- Szczerze mówiąc, to jest to bardzo frustrujące. Jestem już tak blisko, a zarazem tak daleko. Jeśli jednak chcę pozostać zawodową tenisistką, to muszę po prostu dalej walczyć - wyznała Amerykanka, która w sobotnim finale uległa młodej Kanadyjce 3:6, 5:7.
Williams skończy za dwa tygodnie 38 lat. Dalej wierzy, że jest w stanie wygrywać kolejne wielkoszlemowe trofea i wyrównać, a następnie poprawić rekord wszech czasów Margaret Court. - Jestem przekonana, że mogłam zagrać lepiej. Uważam, że mogłam być bardziej Sereną. Serena jeszcze się nie ujawniła. Muszę znaleźć sposób na to, aby objawiła się podczas wielkoszlemowych finałów - powiedziała 23-krotna mistrzyni wielkoszlemowa, cytowana przez WTA.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarek. Włochy - Polska. Jacek Nawrocki: Brakuje nam jeszcze, by wygrywać takie mecze
Serena doceniła również klasę Andreescu, która jest pierwszą Kanadyjką z wielkoszlemowym tytułem w Erze Open. - Bianca gra bardzo dobrze pod presją. Zaprezentowała się bardzo dobrze w Indian Wells. Nie była tam faworytką, ale po prostu wyszła na kort i grała twardo. Robi to, co wychodzi jej najlepiej. Kończy piłki i gra na dużej intensywności. Tutaj zagrała bardzo dobrze i zasłużyła na mistrzostwo - stwierdziła Williams.
Zobacz także:
Danił Miedwiediew pewny gry w Finałach ATP World Tour
US Open: Juan Sebastian Cabal i Robert Farah mistrzami debla
Czy Serena Williams wygra w 2020 roku turniej wielkoszlemowy? 
PS: Zastanawia mnie, to czy zdecyduje się na udział w turniej Czytaj całość