Rozstawiona z czwartym numerem Katarzyna Kawa (WTA 126) nie wykorzystała szansy na awans do półfinału i przegrała 3:6, 3:6 z niżej notowaną Nicoletą-Cataliną Dascalu (WTA 391). Piątkowy pojedynek obu pań trwał 72 minuty, w ciągu których nasza reprezentantka ani razu nie przełamała serwisu rywalki.
W pierwszym secie Rumunka zdobyła breaka już w gemie otwarcia. Partię otwarcia zamknęła kolejnym przełamaniem. Z kolei w drugiej odsłonie Dascalu uzyskała kluczowego breaka w czwartym gemie, po czym kontrolowała przebieg wydarzeń na korcie. Grała mocno z forhendu i świetnie serwowała. Pewnie wykorzystała drugą piłkę meczową.
Kawa wywalczyła w Szekesfehervarze 15 punktów do rankingu WTA, lecz nie przybliży jej to debiutu w Top 100. Mieszkająca w Poznaniu tenisistka będzie mogła jeszcze się poprawić, ponieważ w przyszłym tygodniu znów zagra w zawodach Kiskut Open, ale tym razem o puli nagród 100 tys. dolarów. Zwycięska Dascalu powalczy w sobotę o finał ze swoją utytułowana rodaczką, Iriną-Camelią Begu (WTA 115), która została rozstawiona z drugim numerem.
Kiskut Open, Szekesfehervar (Węgry)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny w hali, pula nagród 60 tys. dolarów
piątek, 18 października
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Nicoleta-Catalina Dascalu (Rumunia, Q) - Katarzyna Kawa (Polska, 4) 6:3, 6:3
Zobacz także:
Danił Miedwiediew potrzebuje odpoczynku. Nie zagra w Moskwie
Ismaning: Karol Drzewiecki i Szymon Walków pokonani w deblu
ZOBACZ WIDEO: Dużo pracy przed Jerzym Brzęczkiem. "Budowanie relacji jest szalenie ważne"