Novak Djoković nie liczy punktów potrzebnych mu do powrotu na szczyt rankingu. "To zabiera energię życiową"
Novak Djoković straci pierwsze miejsce w rankingu na rzecz Rafaela Nadala, ale podkreślił, że nie liczy, ile musi zdobyć punktów, by odzyskać prowadzenie w klasyfikacji. - Tego rodzaju obliczenia nie są dobre i zabierają energię życiową - mówił.
Po zakończeniu imprezy w hali Bercy Serb straci pierwsze miejsce w rankingu ATP na rzecz Rafaela Nadala. Stanie się tak, bo zostanie mu odjętych 1600 punktów za zeszłoroczne finały w Paryżu i w londyńskim Masters.
- On jest w znacznie lepszej sytuacji, ale mam nadzieję, że dobrze sobie poradzę - skomentował. - Historycznie zarówno w Paryżu, jak i w Londynie, grałem naprawdę dobrze. Ale to nie zależy tylko ode mnie. Nie mogę zbytnio się koncentrować na tym, co robi on ani pozostali tenisiści. Postaram się zaprezentować jak najlepiej i zobaczymy, dokąd mnie to zaprowadzi.
Aby mieć szansę na zakończenie sezonu na pierwszym miejscu w rankingu, po turnieju w Paryżu belgradczyk nie może tracić do Hiszpana więcej niż 1500 punktów. Aktualnie, po odjęciu 1600 "oczek", jego strata wynosi 1280. - Tego rodzaju obliczenia nie są dobre dla mentalności tenisisty i zabierają energię życiową, którą musisz wykorzystać do swoich występów. Dlatego wolę nie myśleć o tym za dużo - powiedział.
Rywalizację w Rolex Paris Masters 2019 Djoković rozpocznie w środę. W II rundzie (w I rundzie miał wolny los) zagra ze "szczęśliwym przegranym" z kwalifikacji, Corentinem Moutetem. Mecz został zaplanowany na czwarty pojedynek dnia od godz. 11:00. - Mam nadzieję, że uda mi się rozpocząć turniej w najlepszy możliwy sposób - stwierdził.