Były holenderski tenisista Raemon Sluiter poinformował o tym w mediach społecznościowych. "Pragnę podziękować Kiki za jej zaufanie, ciężką pracę i poświęcenie przez ostatnie cztery lata. Życzę jej, Remko i Elise wszystkiego najlepszego w przyszłości. Dziękuję WTA i wszystkim trenerem. Życie w tourze może być trudne, ale miałem wrażenie, że wszyscy płynęliśmy jedną łódką. Ostatnie podziękowania dla wszystkich, którzy byli częścią tej podróży przed moim przyjściem. Nie było możliwości osiągnięcia tego wszystkiego bez mocnych podstaw" - wyznał trener.
Na słowa szkoleniowca zareagowała jego podopieczna. "Czasem trzeba podejmować trudne decyzje, które twoim zdaniem uczynią cię lepszym. Nie będę już współpracowała z Raemonem i pragnę mu podziękować za wszystko, co dla mnie uczynił przez ostatnie cztery lata. Dojrzałam jako tenisistka i człowiek. W przyszłym roku będę dalej pracować z Elise Tamaelą jako moją trenerką" - napisała Kiki Bertens.
Sluiter został trenerem Bertens w sierpniu 2015 roku, gdy tenisistka zajmowała 110. miejsce w rankingu WTA. Kolejny sezon kończyła na 22. pozycji, bowiem wygrała zawody w Norymberdze i osiągnęła półfinał Rolanda Garrosa. W 2019 roku Holenderka triumfowała w Madrycie (pierwszy tytuł rangi WTA Premier Mandatory) i Petersburgu oraz była w finale zawodów w Den Bosch, Palermo i WTA Elite Trophy w Zhuhai.
Bertens dostała się do WTA Finals jako pierwsza rezerwowa, bo po pierwszym meczu wycofała się kontuzjowana Japonka Naomi Osaka. W grupie czerwonej Holenderka pokonała obecną liderkę rankingu WTA, Australijkę Ashleigh Barty i skreczowała w pojedynku ze Szwajcarką Belindą Bencić. W takich okolicznościach nie wywalczyła awansu do półfinału Turnieju Mistrzyń w Shenzhen.
Zobacz także:
WTA Finals: konsekwentna Elina Switolina w półfinale
WTA Finals: kontuzja Bianki Andreescu
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"