W drugim półfinale Mistrzostw WTA w Shenzen spotkały się dwie najwyżej klasyfikowane tenisistki, Ashleigh Barty i Karolina Pliskova. Zmierzyły się po raz drugi w 2019 roku. W marcu w finale w Miami lepsza była Australijka. Tym razem również wygrała tenisistka z Ipswich. Pokonała Czeszkę 4:6, 6:2, 6:3.
Na początku obie tenisistki borykały się z serwisem. W pierwszym i trzecim gemie obroniła łącznie pięć break pointów, a w czwartym Pliskova odparła jednego. Sytuacja na korcie przybrała nieoczekiwany obrót, bo Czeszka nie podkręcała tempa, a wręcz częściej się broniła. Wdawała się z rywalką w potyczki na slajsy i była w nich skuteczniejsza. To Australijka przyspieszała grę, chciała kończyć wymiany, ale popełniała sporo błędów. W piątym gemie liderka rankingu oddała podanie pakując forhend w siatkę. W 10. gemie Pliskova zniwelowała break pointa smeczem i wykorzystała drugą piłkę setową ostrym forhendem wymuszającym błąd.
Od II partii Barty serwowała lepiej, choć w opałach też się znajdowała. W trzecim gemie odparła cztery break pointy, z czego trzy przy 0-40. To zasiało ziarno niepewności w grze Pliskovej, która oddała podanie podwójnym błędem. Czeszce przytrafił się długi przestój. Brakowało w jej grze konsekwencji, atakowała z nieprzygotowanych pozycji, gorzej pracowała na nogach, przez co szwankował nie tylko jej atak, ale i obrona. Tymczasem Barty wyciągnęła wnioski i spokojnie punktowała rywalkę mądrą konstrukcją punktów, rzetelną pracą na linii końcowej i częstszymi akcjami przy siatce. Set dobiegł końca, gdy w ósmym gemie Pliskova wpakowała bekhend w siatkę.
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Iga Baumgart-Witan: Dekoracja? Przykre. To nie tak powinno wyglądać!
W III partii Pliskova zmieniała kierunki i posyłała więcej głębokich piłek po linii. Mieszała też rytm i grała więcej slajsów, co było jej skutecznym narzędziem w I secie. Jednak sprytniejsza Australijka nie dała się już zaskoczyć. Coraz mocniej szwankował serwis Czeszki. W piątym gemie podwójnym błędem dała rywalce break pointa. Barty wykorzystała go forhendem po pewnym dobiegnięciu do dropszota Pliskovej. Czeszka czuła się na korcie coraz mniej komfortowo. Miała problemy z doborem zagrań w wymianach. Australijka wyprzedzała jej ruchy i wyprowadzała świetne kontry. Liderka rankingu nie dała sobie odebrać przewagi przełamania. W dziewiątym gemie Pliskova obroniła dwie piłki meczowe, ale trzecią Barty wykorzystała głębokim forhendem wymuszającym błąd.
Zobacz także - WTA Finals: o krok od obrony mistrzostwa. Timea Babos i Kristina Mladenović wystąpią w finale
W trwającym godzinę i 53 minuty meczu różnicę zrobił serwis. Barty zaserwowała 11 asów (sześć w trzecim secie), a Pliskova miała tylko jednego. Australijka obroniła 11 z 12 break pointów, a sama wykorzystała trzy z pięciu szans na przełamanie. Naliczono jej 36 kończących uderzeń i 26 niewymuszonych błędów, z czego 16 w pierwszym secie. Czeszce zanotowano 23 piłki wygrane bezpośrednio, w tym 12 w pierwszej partii, przy 30 pomyłkach. Bilans ich spotkań to teraz 4-2 dla Barty.
To było pierwsze spotkanie pomiędzy dwiema najwyżej klasyfikowanymi tenisistkami od finału Australian Open 2018. Wtedy Karolina Woźniacka pokonała Simonę Halep. W Mistrzostwach WTA taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy od półfinału z 2012 roku, gdy Maria Szarapowa wygrała z Wiktorią Azarenką.
Pliskova w tym roku wywalczyła cztery tytuły (Brisbane, Rzym, Eastbourne, Zhengzhou). W Shenzhen wygrała dwa mecze w grupie. Po raz trzeci z rzędu awansowała do półfinału Mistrzostw WTA, ale ponownie została w tej fazie zatrzymana. W poprzednich sezonach za mocne dla niej były Karolina Woźniacka (2017) i Sloane Stephens (2018).
Barty w Rolandzie Garrosie 2019 zdobyła pierwszy wielkoszlemowy tytuł w singlu. Australijka w tym roku triumfowała również w Miami i Birmingham. W debiutanckim występie w Mistrzostwach WTA zagra w finale. W niedzielę zmierzy się z broniącą tytułu Eliną Switoliną, z którą ma bilans meczów 0-5.
WTA Finals, Shenzhen (Chiny)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 14 mln dolarów
sobota, 2 listopada
półfinał gry pojedynczej:
Ashleigh Barty (Australia, 1) - Karolina Pliskova (Czechy, 2) 4:6, 6:2, 6:3