ATP Finals 2019 był turniejem tenisistów młodego pokolenia. Tylko trzech z ośmiu uczestników liczyło sobie ponad 30 lat - Roger Federer (38 lat), Rafael Nadal (33) i Novak Djoković (32). Z tej trójki do półfinału awansował jedynie Szwajcar. Zwycięzcą okazał się najmłodszy z grona graczy, którzy wystąpili w Londynie - Stefanos Tsitsipas. 21-letni Grek zdobył tytuł, w finale pokonując 6:7(6), 6:2, 7:6(4) Dominika Thiema, 26-latka.
Zdaniem Borisa Beckera, legendy światowego tenisa, impreza w Londynie była potwierdzeniem, że w męskim tenisie młodzi odgrywają coraz większą rolę. - Dowiedzieliśmy się, że tenisiści z młodego pokolenia rozwijają się. Pukają do drzwi, a kilku z nich w tym tygodniu się przebiło - powiedział były lider rankingu i sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy w rozmowie z BBC.
Podobnie uważa też Tim Henman, czołowy brytyjski tenisista przełomu XX i XXI wieku, obecnie ceniony ekspert telewizyjny. - Nauczyliśmy się, aby spodziewać się rzeczy nieoczekiwanych. Podczas turnieju było wiele niesamowitych meczów i niespodzianek. Myślę, że na początku tygodnia niewielu wytypowałoby takich finalistów, jak Tsitsipas i Thiem - stwierdził Anglik.
Becker chciałby teraz, aby młodzi skuteczniejszej przeciwstawiali się Federerowi, Nadalowi i Djokoviciowi w turniejach wielkoszlemowych. - Dla tenisa to świetny czas, kiedy widzisz młodych rywalizujących ze starszymi. Oczekuję, że w przyszłym roku ktoś z nich wygra turniej wielkoszlemowy. Choć weterani z "Wielkiej Trójki" wciąż trzymają się mocno - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel i jego "Brudna robota". "Powiedziałem im, że tego nie zrobię"