Rafael Nadal ocenił nowy format Pucharu Davisa. "Jest jedna negatywna rzecz"

PAP/EPA / Kiko Huesca / Na zdjęciu: Rafael Nadal
PAP/EPA / Kiko Huesca / Na zdjęciu: Rafael Nadal

Rafael Nadal przystąpił we wtorek do rywalizacji w premierowej edycji turnieju finałowego Pucharu Davisa. W Madrycie Hiszpan pokonał Karena Chaczanowa i przyczynił się do zwycięstwa drużyny nad Rosjanami.

W tym artykule dowiesz się o:

- To był dobry występ przeciwko trudnemu przeciwnikowi. Przygotowania nie były idealne, ponieważ miałem tylko dwa dni czasu na treningi przed tym turniejem, a do tego w zupełnie innych warunkach niż w Londynie. Zmierzyłem się z tenisistą, który dzień wcześniej rozegrał już tutaj mecz - powiedział Rafael Nadal podczas konferencji prasowej.

We wtorkowy wieczór Hiszpania musiała gonić wynik, bo porażki w pojedynku z Andriejem Rublowem doznał Roberto Bautista. Sytuację uratował Nadal, który pokonał Karena Chaczanowa 6:3, 7:6(7). Najlepszy obecnie tenisista świata chciał jeszcze zagrać debla, ale kapitan Sergi Bruguera postawił na duet Marcel Granollers i Feliciano Lopez. Wypoczęci debliści okazali się lepsi od wyczerpanej pary Rublow i Chaczanow.

W Madrycie rywalizuje 18 zespołów podzielonych na sześć grup. Do ćwierćfinału awansują tylko zwycięzcy oraz dwie najlepsze ekipy z drugich miejsc. Z tego względu każdy mecz, set czy gem ma znaczenie, a porażka w całym spotkaniu znacznie ogranicza szanse na wyjście z grupy.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Dramatyczne sceny na mistrzostwach świata. Artur Mikołajczewski: Dałem z siebie więcej niż mogłem

- Format turnieju sprawia, że każdy błąd stawia ciebie w sytuacji, w której nie chciałbyś się znaleźć. Po przegraniu pierwszego meczu byliśmy pod presją. Wiedziałem, że będzie to wyrównane spotkanie i bardzo ważne dla sytuacji naszej drużyny pod kątem całego turnieju - przyznał obecny lider rankingu ATP.

Nadal dostrzegł na razie tylko jeden minus w rozgrywaniu Pucharu Davisa w takim formacie. Mecze w Madrycie rozpoczynają się o godz. 11:00 i o godz. 18:00. Przy dwóch singlach i jednym deblu gra może się przeciągnąć do późnych godzin nocnych. - Debel zaczęliśmy kwadrans przed godziną 1:00 w nocy, co oznacza problem dla tenisistów oraz kibiców, którzy przychodzą na korty, ponieważ środa jest dniem roboczym. To jedyna negatywna rzecz - wyznał 19-krotny mistrz wielkoszlemowy.

W środę Hiszpania zagra z broniącą tytułu Chorwacją, która do Madrytu przyleciała osłabiona brakiem Marina Cilicia i w pierwszym spotkaniu przegrała wyraźnie z Rosją 0:3. Jeśli gospodarze zwyciężą, to wygrają zmagania w grupie i awansują do ćwierćfinału.

Zobacz także:
ATP Finals: Stefanos Tsitsipas pokonał Dominika Thiema w emocjonującym finale
ATP Finals: perfekcyjni Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut

Komentarze (0)