Rafael Nadal zakończył sezon na pierwszym miejscu w rankingu ATP, mimo że w całym sezonie wystąpił tylko w 13 imprezach głównego cyklu oraz w Pucharze Lavera i w turnieju finałowym o Puchar Davisa, w którym pomógł narodowej reprezentacji w zdobyciu tytułu. - Prawdą jest, że Rafa w tym roku grał o wiele mniej - stwierdził wujek i były trener tenisisty Toni Nadal na łamach dziennika "AS". - Ale to odpowiednia dawka w jego wieku. Podczas Pucharu Davisa był w bardzo dobrej formie. Mogę ocenić, że w tym sezonie zagrał źle tylko w trzech turniejach - w Monte Carlo, Barcelonie i w Madrycie.
Rafa wie, że musi oszczędzać mocno wyeksploatowany organizm. - Zdaje sobie sprawę, że ma 33 lata i nie posiada tej siły, którą miał wcześniej. Ale był w stanie zmienić swoją grę na mądrzejszą i bardziej dopracowaną pod względem technicznym - ocenił Toni.
Zapytany, ile lat jego były podopieczny może jeszcze występować, Hiszpan odparł: - Wielu obserwatorów tenisa mówiło w przeszłości, że kariera Rafaela będzie krótka. W rzeczywistości jest w cyklu ATP od 2003 roku, a od 2005 gra na najwyższym poziomie. To 15 sezonów w elicie. Myślę, że wciąż ma jeszcze kilka lat przed sobą. Będzie to jednak zależeć od jego gry i ewolucji tenisa. Jeśli młodsi rywale będą każdego tygodnia sprawiać mu trudności, to może odpuścić, ale nie sądzę, by tak się stało.
Toni jest też przekonany, że jego bratanek w najbliższych latach będzie się liczył w walce o wielkoszlemowe tytuły. - Na tę chwilę Rafa jest faworytem Rolanda Garrosa. Jeśli chodzi o Australian Open, Wimbledon i US Open, to jest w gronie kilku kandydatów do triumfu. Wszystko jednak zaczyna się wyrównywać. Zverev i Miedwiediew prawdopodobnie zrobią kolejny krok, a Tsitsipas i Thiem osiągnęli świetne wyniki w ATP Finals - ocenił.
ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Mój syn chciał dostać się do płonącego helikoptera. Tego się nie robi