Sloane Stephens gotowa na nowe otwarcie. Amerykanka chce zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie w Tokio

Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Sloane Stephens
Getty Images / Clive Mason / Na zdjęciu: Sloane Stephens

- Nie mogę się doczekać 2020 roku, jestem gotowa na nowy początek - powiedziała Sloane Stephens. Amerykanka, po rozczarowującym sezonie 2019, chce wrócić do formy i zakwalifikować się do reprezentacji USA na igrzyska olimpijskie w Tokio.

Sloane Stephens ma za sobą rozczarowujący 2019 rok na zawodowych kortach. Nie osiągnęła żadnego finału i tylko w jednym wielkoszlemowym turnieju doszła do ćwierćfinału (Roland Garros). Aktualnie mistrzyni US Open 2017 plasuje się na 25. miejscu w rankingu i jest szóstą rakietą USA. W igrzyskach olimpijskich w Tokio (turniej tenisa rozegrany zostanie od 25 lipca do 2 sierpnia 2020) będą mogły wystąpić tylko cztery singlistki z jednego kraju.

- Czuję podekscytowanie przed startem nowego sezonu, ponieważ w połowie 2019 roku chciałam, aby już się skończył - powiedziała Stephens w wywiadzie dla agencji Reuters. - Nie mogę się doczekać 2020 roku, jestem gotowa na nowy początek. Tak naprawdę nie mam nic do stracenia, dużo przede mną i pozostaje mi tylko iść w górę. Dla mnie to dobra pozycja do ataku - dodała.

Zobacz także - Simona Halep skompletowała sztab. Rumunka ma nowego trenera

Na liście celów Amerykanki bardzo ważne miejsce zajmuje zakwalifikowanie się na igrzyska olimpijskie w Tokio. - Raz już to zrobiłam i było to naprawdę przyjemne przeżycie. Oczywiście chciałabym to osiągnąć po raz drugi i ponownie grać dla mojego kraju - stwierdziła Stephens. W Rio de Janeiro odpadła w I rundzie po porażce z Eugenie Bouchard. To był jej ostatni start w 2016 roku. Przeszła operację stopy i po żmudnej rehabilitacji wróciła po 11 miesiącach. W sierpniu 2017 znajdowała się na 934. miejscu w rankingu. Półfinały w Toronto i Cincinnati oraz triumf w US Open dały jej ekspresowy awans do Top 20.

Amerykanka będzie musiała poradzić sobie z wyczerpującym kalendarzem WTA, który w roku olimpijskim jest jeszcze bardziej intensywny. - Zarządzanie wzlotami i upadkami przez cały sezon jest kluczowym celem. Chodzi o to, aby pozostać zdrową i szczęśliwą, cieszyć się z gry w tenisa i nie wypalić się za mocno na początku roku, wiedząc, że to będzie bardzo długi sezon - mówiła Stephens.

Czytaj także - Australian Open: Na-Lae Han pierwszą od 12 lat Koreanką w głównej drabince Wielkiego Szlema

Na korcie był to dla niej trudny rok (bilans meczów 24-19). Jest za to szczęśliwa w życiu osobistym. W kwietniu zaręczyła się z piłkarzem Jozym Altidorem, z którym spotyka się od 2016. - Mam świeży umysł i czuję się znacznie lepiej na korcie i poza nim. Myślę, że to mi pomoże osiągnąć lepsze wyniki - stwierdziła była trzecia rakieta globu.

Komentarze (0)