Tenis. Australian Open. Alicja Rosolska i Danielle Collins nie przystąpiły do meczu II rundy debla

Getty Images / Lukasz Sobala/PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Alicja Rosolska
Getty Images / Lukasz Sobala/PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Alicja Rosolska

Alicja Rosolska i Danielle Collins nie wyszły w piątek na kort, aby zagrać z parą Shuko Aoyama i Ena Shibahara. Japonki awansowały do III rundy debla wielkoszlemowego Australian Open 2020.

Organizatorzy nie podali przyczyn rezygnacji polsko-amerykańskiego duetu, ale można przypuszczać, że to skutek czwartkowego występu Danielle Collins w singlu. Amerykanka bardzo późno zakończyła pojedynek z Kazaszką Julią Putincewą, który po dwóch godzinach i 36 minutach przegrała 4:6, 6:2, 5:7.

Collins dopiero co powróciła do rywalizacji po problemach zdrowotnych. W piątek miała razem z Alicją Rosolską powalczyć z parą Shuko Aoyama i Ena Shibahara. Amerykanka i Polka nie przystąpiły do meczu z Japonkami, które tym samym otrzymały walkowera do 1/8 finału. Ich przeciwniczkami będą teraz Kveta Peschke i Demi Schuurs lub Cori Gauff i Catherine McNally.

Rosolska nie kończy jeszcze swojego startu w Melbourne. Warszawianka zagra bowiem miksta wspólnie z Andreasem Miesem. Rywalami polsko-niemieckiej pary w I rundzie będą Amerykanka Nicole Melichar i Brazylijczyk Bruno Soares.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 71 mln dolarów australijskich
piątek, 24 stycznia

II runda gry podwójnej kobiet:

Shuko Aoyama (Japonia, 10) / Ena Shibahara (Japonia, 10) - Danielle Collins (USA) / Alicja Rosolska (Polska) walkower

Zobacz także:
Donna Vekić rywalką Igi Świątek w III rundzie
Wygrane Karoliny Pliskovej i Garbine Muguruzy

ZOBACZ WIDEO F1. Czy Robert Kubica ma szansę na udział w wyścigu w sezonie 2020? Ekspert rozwiewa wątpliwości

Komentarze (2)
grolo
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cóż, szkoda ale to jest jak się nie ma pewnej partnerki... Co turniej to gorączkowe poszukiwanie. A singlistka nigdy nie jest pewną opcją. 
avatar
steffen
24.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda, choć pewnie Collins była tak wykończona że niewiele by ugrały.