Uczestnicy Australian Open 2020 zostali głęboko poruszeni informacją o śmierci . Wielu, na czele z i , wspominało koszykarza i pożegnało go wpisem w mediach społecznościowych, podkreślając, że był dla nich wzorem i inspiracją.
Środowisko tenisa znało Bryanta. Jednym z tych, którzy mieli okazję, by go poznać osobiście, jest Roger Federer. Szwajcar wielokrotnie spotkał się z Amerykaninem i bywał jednym z gości honorowych podczas meczów Los Angeles Lakers. Przyznał, że wiadomość o śmierci koszykarza była dla niego szokiem.
- To niesamowicie dramatyczna informacja - mówił Federer, cytowany przez dziennik "Blick". - Byłem w łóżku, czytałem wiadomości i nie mogłem w to uwierzyć. Natychmiast obudziłem moją żonę i próbowałem dowiedzieć się czegoś więcej. Myślałem, że to nie może być prawda.
- To wpływa na cały świat sportu. Kobe był wielkim fanem tenisa i zawsze był mile widziany w naszych rozgrywkach. Byłem bardzo szczęśliwy, kiedy w zeszłym roku podczas US Open rzucał monetą przed jednym z moich meczów. Jestem sympatykiem koszykówki i naturalnie bardzo lubiłem Kobe'ego. Mam czworo dzieci, jak on, i w takich chwilach myślisz jedynie: "Boże, co za piekło". Jest mi bardzo przykro - dodał.
Kobe Bryant zginął w niedzielę w katastrofie śmigłowca. Miał 41 lat.
Zobacz także - Novak Djoković: Kobe był moim przyjacielem
ZOBACZ WIDEO Cały świat żegna Kobego Bryanta. "Gdyby odciąć mu jedno z ramion, to wypłynęłaby z niego czerwono-czarna krew"