Jak na razie nie potwierdzono przypadku zakażenia koronawirusem wśród tenisistów, ale wszyscy sportowcy wolą dmuchać na zimne. Bernard Tomic postanowił odizolować się od otoczenia, bo stwierdził, że pojawiły się objawy mogące sugerować chorobę COVID-19.
- Od wtorku czuję się niedobrze. Miałem już duszności, a mój układ odpornościowy był wyczerpany. Przebywam obecnie w Miami i zgodnie z zaleceniem odizolowałem się od wszystkich. Nie byłem testowany na obecność koronawirusa, ale mam wszystkie objawy - powiedział Australijczyk w rozmowie dla "Herald Sun".
Tomic grał ostatnio w challengerze w Monterrey. Do Miami przyleciał, aby wziąć udział w turnieju rangi ATP Masters 1000. - Uważam, że zakaziłem się podczas podróży z Meksyku - wyznał. - Ludzie muszą potraktować to bardzo poważnie, szczególnie u mnie w Australii. Nie wiem, jak długo będę w izolacji, ani kiedy będę mógł zostać przetestowany - dodał były 17. tenisista świata.
Z powodu koronawirusa rozgrywki w ramach ATP Tour zawieszono na sześć tygodni. Odwołane zostały prestiżowe turniej w Indian Wells, Miami, Monte Carlo i Barcelonie. Poważnie zagrożone są zawody w Madrycie, Rzymie i na kortach Rolanda Garrosa.
Czytaj także:
Rozgrywki ATP zawieszone na sześć tygodni
Turnieje ITF odwołane do 20 kwietnia
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film