"Przyjechałam do Włoch jako mała dziewczynka i od razu się w tym kraju zakochałam. Szczerze mówiąc, bardzo trudno jest się nie zakochać" - napisała na swoim profilu na Instagramie Maria Szarapowa.
Magazyn "Vanity Fair" zamieścił na okładce zdjęcie Rosjanki z podpisem "Kocham Włochy". To zachęciło pięciokrotną mistrzynię wielkoszlemową do wspomnień. Utytułowana tenisistka dwukrotnie wygrała prestiżowe zawody w Rzymie (2011, 2012), dlatego dobrze poznała to państwo.
"W ubiegłym roku przez większość czasu trenowałam we Włoszech, które uważałam za mój drugi dom. Zjadłam więcej makaronów Genovese, niż powinnam. Poznałam nowych przyjaciół i zespół ludzi, który znacząco wpłynął na moje spojrzenie na jakość wykonanej pracy. Na drogach poprawiłam jazdę samochodem (lub pogorszyłam), ponieważ często otrzymywałam trochę dramatyczne gesty od lokalnych taksówkarzy" - wyznała Szarapowa.
Tenisistka nie może się doczekać przyszłości, aby znów odwiedzić przyjaciół, "móc popływać przy zachodzie słońca w Amalfi", czy zobaczyć "zatłoczone ulice Rzymu". Teraz jednak Włochy walczą z pandemią koronawirusa, w wyniku którego zmarło już ponad 5 tys. osób. Była liderka rankingu WTA życzyła wszystkim wytrwałości i prosiła o pozostanie w domu.
Czytaj także:
Federer prosi o rozsądek: Wzajemna pomoc jest teraz ważniejsza niż kiedykolwiek
Poruszający wpis Dokić. "Musimy sobie pomagać zamiast walczyć w supermarketach"
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"