W piątek Novak Djoković i jego żona Jelena poinformowali, że za milin euro zakupią niezbędny sprzęt medyczny. "Ostatnie tygodnie poświęciliśmy na zbieranie niezbędnych informacji na temat COVID-19, aby dowiedzieć się, jak moja rodzina może najlepiej pomóc krajowi. Ludzie z Chin udzielili nam ogromnej pomocy i wsparcia, za które nie możemy im wystarczająco podziękować" - wyznał na Instagramie "Nole".
Jak na razie w Serbii wykryto ponad 500 zakażeń koronawirusem, z czego osiem osób zmarło. Aby pomóc ojczyźnie, Djoković uruchomił swoje kontakty w Państwie Środka. Aktualny lider rankingu ATP jest bardzo popularny w Chinach, wszak wielokrotnie triumfował tutaj w imprezach w Pekinie i Szanghaju.
"Ciągle odbieram sygnały z całego świata i ludzie chcą pomóc, ale nie wiedzą, gdzie i jak. Zdecydowaliśmy się otworzyć konto alarmowe za pośrednictwem Fundacji Novaka Djokovicia, na które trafią nasze pieniądze. Kieruję na to konto każdą inną osobę, która chce pomóc przekazując darowiznę. Wszystkie pieniądze zostaną przeznaczone na zakup respiratorów, sprzętu medycznego i wszelkich wymaganych materiałów, takich jak maseczki" - wyznał Djoković.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"
"Jestem w pełni świadomy tego, jak bardzo kryzys dotknął wszystkich na wszystkich frontach. Jestem wzruszony hojnością, która wciąż napływa z całego świata z zamiarem pomocy w Serbii. Jestem bardzo dumny z bycia sportowcem w tych czasach, pośród wielu wspaniałych, którzy zgłosili się, aby zbliżyć do siebie ludzi w czasie, gdy jesteśmy osobno. Na tym właśnie polega życie - na dawaniu" - przyznał utytułowany tenisista.
Z powodu koronawirusa rozgrywki w tenisie są zawieszone co najmniej do 7 czerwca 2020 roku. Nie wiadomo jednak dokładnie, kiedy zawodnicy powrócą do rywalizacji.
Czytaj także:
Federer prosi o rozsądek: Wzajemna pomoc jest teraz ważniejsza niż kiedykolwiek
Poruszający wpis Dokić. "Musimy sobie pomagać zamiast walczyć w supermarketach"