Tenis. Rozgrywki zatrzymane przez koronawirusa. Włoska legenda namawia do ochrony największych turniejów

Adriano Panatta, mistrz Roland Garros 1976, uważa, że kalendarz rozgrywek powinien zostać zmieniony tak, by największe europejskie turnieje mogły się odbyć. - Tenisowe federacje mają obowiązek ochrony turniejów o największej tradycji - mówił.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Adriano Panatta Getty Images / Vittorio Zunino Celotto / Na zdjęciu: Adriano Panatta
Z powodu pandemii koronawirusa w tym roku nie odbędzie się wiele prestiżowych turniejów tenisowych. Odwołano imprezy Masters 1000 w Indian Wells, Miami, Monte Carlo, Madrycie i Rzymie, a Wimbledon stoi pod znakiem zapytania. Z kolei Roland Garros został przełożony na przełom września i października.

Anulowanie turniejów prowadzi do dywagacji na temat zmiany formuły całych rozgrywek w sezonie 2020. Adriano Panatta, podobnie jak Sebastien Grosjean, uważa, że kalendarz powinien ulec modyfikacji tak, aby najważniejsze turnieje, zwłaszcza te rozgrywane w Europie, mogły się odbyć.

- Apeluję do Andrei Gaudenziego, szefa ATP - mówił Panatta w wywiadzie dla dziennika "La Stampa" - On jest Włochem, więc nie wiem, czy będzie optował za faworyzowaniem Europy, ale tenisowe federacje mają obowiązek ochrony turniejów o największej tradycji.

ZOBACZ WIDEO: Pozytywy i negatywy przełożonych igrzysk. Robert Korzeniowski o szansach i zagrożeniach dla polskich sportowców

Włoch poparł decyzję organizatorów Rolanda Garrosa, którzy przełożyli turniej z wiosny na jesień. Uważa, że to samo powinni też zrobić zarządzający zawodami w Rzymie.

- Gra w Arizonie nie jest ważniejsza niż w Paryżu czy w Rzymie. Organizatorzy Rolanda Garrosa przełożyli turniej, nie pytając nikogo o zdanie. Popieram to. Ich turniej ma ponad 100-letnią tradycję. Rzym też musi zostać przeniesiony. Nawet na październik, po Paryżu - stwierdził.

Pannatta, jeden z czołowych zawodników lat 70. minionego wieku, mistrz Rolanda Garrosa z 1976 roku i jedyny w historii tenisista, który na paryskiej mączce pokonał Bjoerna Borga (sezony 1973 i 1976), wrócił również do czasów swoich zawodowych występów.

- Chciałem dobrze grać w Rzymie, w Paryżu, Pucharze Davisa i w Monte Carlo, gdzie niestety nigdy nie odniosłem sukcesu. Australian Open mnie nie obchodziło, a w Wimbledonie występowałem, bo musiałem - wspominał.

Varvara Lepchenko o szansie na wznowienie sezonu. "Trudno będzie rozegrać jakiś wielkoszlemowy turniej"

Czy zgadzasz się z opinią Adriano Panatty?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×