Ons Jabeur (WTA 39) miała świetne otwarcie sezonu. W Australian Open osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał. Po wybuchu pandemii koronawirusa turnieje tenisowe zostały zawieszone i nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa. Na ten moment zawodów nie będzie do 13 lipca.
- Bardzo mi przykro z powodu odwołania Wimbledonu. To jeden z moich ulubionych turniejów. Trawa bardzo pasuje do mojej gry. Jestem rozczarowana, że taka decyzja została podjęta. Towarzyszy mi zdezorientowanie, bo nie wiadomo, co się stanie z resztą sezonu - cytuje 25-letnią Jabeur bbc.com.
- Mam nadzieję, że pozostałe wielkoszlemowe imprezy nie zostaną odwołane - dodała Tunezyjka. Roland Garros został przeniesiony na jesień. Zaplanowano go od 21 września do 4 października, tydzień po US Open.
Aktualnie Jabeur przebywa w Nowym Jorku. - Trochę tutaj utknęłam. Możemy biegać, więc to robię. Większość ćwiczeń wykonuję w domu. Jednak ponieważ jest dosyć mały, staram się tego za dużo nie robić. Próbuję, ile jestem w stanie. Niestety nie mogę grać w tenisa. Zobaczymy, jak to się potoczy - mówiła.
- Prawie codziennie rozmawiam z rodzicami. Są bezpieczni, przebywają w domu, postępując zgodnie z tym, co należy robić. Mój brat i siostra znajdują się w Paryżu i w Niemczech, więc też są w zamknięciu, bo w Europie panują surowe restrykcje - stwierdziła pierwsza w historii Arabka w Top 50 rankingu.
Zobacz także:
Tatjana Maria spodziewa się drugiego dziecka. Niemka nie zamierza kończyć kariery
Koronawirus. Gratka dla fanów tenisa. TVP Sport przypomni triumf Agnieszki Radwańskiej w Singapurze
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film