W niedzielę pojawiły się doniesienia o możliwym przedłużeniu zawieszenia sezonu tenisowego do 3 sierpnia. Jednak ATP i WTA jeszcze oficjalnie tego nie potwierdziły. Na ten moment rozgrywki zostały wstrzymane do 12 lipca, ale ich wznowienie po tym okresie jest wątpliwe, bo cały świat wciąż zmaga się z pandemią koronawirusa i nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak długo to jeszcze potrwa.
Ashleigh Barty mówiła o problemach, jakie napotykają tenisiści w trakcie pandemii. - Trudno jest trenować z taką samą intensywnością jak zawsze. Nadal nie jesteśmy pewni kiedy wrócimy do gry. Teraz chodzi o potwierdzenie, czy i kiedy będziemy mogli zagrać w tym roku. To mogłoby być dla nas jak włączenie prądu i pomoc w przejściu przez to - mówiła liderka rankingu dla "Sunday Herald Sun".
Mistrzyni Rolanda Garrosa 2019 miała wielkie nadzieje na ten sezon. Rozpoczęła go od wygrania turnieju w Adelajdzie i chciała zdobyć kolejny wielkoszlemowy tytuł. W Australian Open po raz pierwszy doszła do półfinału. Barty przygotowywała się do dużych turniejów w Indian Wells i Miami, które jako pierwsze zostały odwołane.
ZOBACZ WIDEO: Mecze rozgrywane w maseczkach i rękawiczkach? "To nie ma najmniejszego sensu"
- Siedzimy bezczynnie, to naprawdę dziwna sytuacja. Szykujesz się do turniejów na kortach twardych, a tymczasem musisz samolotem wracać do Australii. Każdy podchodzi do tego inaczej. Dla tenisistów jest to niepewność. Cały świat musi zostać oczyszczony, zanim będziemy mogli ponownie rozpocząć nasz tenisowy cykl - skomentowała.
Od 2017 roku Barty zdobyła osiem singlowych tytułów WTA. Największe triumfy odniosła w ubiegłym sezonie w Miami, Rolandzie Garrosie i Mistrzostwach WTA. We wrześniu po raz pierwszy została liderką rankingu. W swoim dorobku ma również 10 deblowych tytułów, w tym jeden wielkoszlemowy (US Open 2018 z Coco Vandeweghe).
Zobacz także:
Barbora Strycova o pomyśle fuzji ATP i WTA. "Trzeba nie tyko mówić, ale też robić"
Kirsten Flipkens ukarana mandatem za przekroczenie granicy rowerem. "Policja nie jest konsekwentna"