Novak Djoković należy do panteonu największych sław w dziejach tenisa. Z 17 tytułami wielkoszlemowymi zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów, ustępując jedynie Rogerowi Federerowi (20) i Rafaelowi Nadalowi (19). Jest również trzeci pod względem liczby tygodni spędzonych na pozycji lidera rankingu ATP (282), za Federerem (310) i Pete'em Samprasem (286).
Po triumfie w tegorocznym Australian Open Serb zadeklarował, że jego celem jest pobicie obu tych rekordów. I powtórzył to w rozmowie z amerykańskim dziennikarzem Grahamem Bensingerem.
- Myślę, że wciąż mam coś do zrobienia w tym sporcie - powiedział w programie "In Depth with Graham Bensinger". - Wierzę, że mogą wygrać najwięcej tytułów wielkoszlemowych i pobić rekord w liczbie tygodni jako lider rankingu. To moje jasno sprecyzowane cele.
ZOBACZ WIDEO: #dziejsięwsporcie: co za przyjęcie piłki przez młodego Ukraińca! Nagranie podbija internet
Ale nie tylko historyczne osiągnięcia inspirują Serba. - Te rekordy nie są dla mnie jedyną motywacją. To, co mnie napędza każdego dnia, jest bardziej związane z moim personalnym rozwojem - wyjawił.
22 maja Djoković będzie obchodził 33. urodziny. Na osiągnięcie celów daje sobie jeszcze wiele czasu. Uważa bowiem, że może występować do 40. roku życia. - Nie wierzę w ograniczenia. Zdecydowanie uważam, że mogę jeszcze długo występować. Ale jestem świadomy, że liczba turniejów, w których biorę udział, wkrótce się zmniejszy - mówił.
- Przy tak dużej liczbie turniejów i podróży nie będę mógł przez długi czas grać z taką intensywnością. Mogę występować w wieku 40 lat, ale wtedy prawdopodobnie skupię się na największych turniejach i tych, które mają dla mnie największe znaczenie - wyjaśnił.
Andy Murray wrócił do treningów na korcie. W dniu 33. urodzin