Dominic Thiem jest jednym z największych krytyków funduszu pomocy dla niżej notowanych tenisistów. - Występowałem na poziomie ITF Futures i widziałem grających tam zawodników, którzy nie angażują się w sport w 100 proc. Wielu z nich jest nieprofesjonalnych. Nie rozumiem, dlaczego miałbym im dać pieniądze - powiedział, gdy zapoznał się z założeniami programu.
Za swoją postawę Austriak został skrytykowany przez graczy, którzy mają otrzymać pomoc w ramach funduszu. Wprawdzie kilka tygodni później złagodził stanowisko i tłumaczył, że został źle zinterpretowany, ale i tak zdaniem Marion Bartoli negatywnie odbije się to na jego reputacji.
- Myślę, że niewłaściwie to sformułował - powiedziała o słowach Thiema Francuzka w rozmowie z Tennis Majors. - Myślę, że w sytuacji, kiedy cały świat próbuje sobie pomagać, niegrzeczne byłoby z jego strony, gdyby od razu powiedział: "Nie chcę udzielić pomocy tym tenisistom".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Iga Świątek wyciągnęła siostrę na kort. Po treningu padło zabawne hasło
- W pewnym stopniu rozumiem jego punkt widzenia - kontynuowała mistrzyni Wimbledonu 2013. - Myślę, że chciał powiedzieć, że zna tenisistów, którzy zachowują się nieprofesjonalnie i niewystarczająco trenują. Ale jestem pewna, że zna też takich, którzy pracują ekstremalnie ciężko, a mimo to nie zarabiają dużych pieniędzy.
- Uważam, że przez to jego wizerunek został nadszarpnięty - spuentowała.
Novak Djoković dołączył do Rogera Federera. Serb wsparł akcję charytatywną w Brazylii