Adria Tour został zakończony, gdy czterech uczestników zawodów (Novak Djoković, Grigor Dimitrow, Borna Corić i Viktor Troicki) poinformowało o pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa w organizmie. W światowych mediach cała krytyka spadła na Djokovicia, inicjatora cyklu.
Gustavo Kuerten, dobry przyjaciel Serba, nie rozumie, dlaczego turnieje były przeprowadzone bez zachowania zasad dystansu społecznego. - Obserwowanie tego było szokujące. To był totalny bałagan. Nie tego oczekujemy od idoli - mówił, cytowany przez portal "Globo".
Brazylijczyk nie uważa, że zrzucanie całej winy na tenisistę z Belgradu jest właściwe. - Ważne jest oddzielenie sprawy niewłaściwego zorganizowania turnieju i popełnionych poważnych błędów od wizerunku idola, który jak każdy człowiek ma prawo się mylić. To, co się teraz dzieje, wynika z tego, że ktoś mający taką renomę jak Djoković jest mocno oceniany za każdy popełniony błąd. Djoković ma empatię, podobnie jak Federer i Nadal. Myślę, że dokonał już refleksji i może się z tego wiele nauczyć oraz przeprosił publicznie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie
Kuerten, trzykrotny mistrz Rolanda Garrosa i były lider rankingu ATP, podkreślił, że wydarzenia z Adria Tour mogą być dobrą lekcją dla organizatorów innych turniejów.
- Musimy wyciągnąć z tego najlepsze wnioski w obliczu kolejnych turniejów. Są kraje o niższym poziomie ryzyka, a my nie mamy gotowej formuły, jak grać w tenisa w czasach koronawirusa - stwierdził Brazylijczyk.