Turnieje WTA w Chinach odwołane. Duży cios dla kobiecego tenisa

PAP/EPA / ALEX PLAVEVSKI / Na zdjęciu: Ashleigh Barty, mistrzyni WTA Finals 2019
PAP/EPA / ALEX PLAVEVSKI / Na zdjęciu: Ashleigh Barty, mistrzyni WTA Finals 2019

Piątkowa informacja o odwołaniu zawodów w Chinach oznacza spore straty finansowe dla organizacji zajmującej się kobiecym tenisem. Ucierpi nie tylko WTA, ale także działacze, sponsorzy i przede wszystkim zawodniczki.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka tygodni temu Generalna Administracja Sportowa ogłosiła, że Chiny nie zorganizują żadnych międzynarodowych imprez sportowych do końca 2020 roku. Wolne od tego zakazu będą tylko zawody w ramach tzw. próby przedolimpijskiej do ZIO Pekin 2022 oraz o szczególnym znaczeniu dla kraju. Takiego wyjątku nie uczyniono jednak dla ważnych kobiecych i męskich turniejów tenisowych.

Wobec powyższego władze WTA były zmuszone odwołać zaplanowane na azjatycką jesień turnieje. Z kalendarza na sezon 2020 zniknęły imprezy w Pekinie, Wuhan, Nanchangu, Zhengzhou, Kantonie oraz WTA Elite Trophy. Najbardziej bolesna jest jednak strata kończących tenisowy rok zawodów WTA Finals o rekordowej puli nagród 14 mln dolarów.

- Przygotowywaliśmy się na najgorsze, ale jak dotąd nie osiągnęliśmy najgorszego. Patrzymy na to jak na szklankę, która jest pełna może nie w połowie, ale tak w 1/4 - powiedział w rozmowie z "New York Times" zarządzający organizacją WTA Steve Simon.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie

Dla kobiecego tenisa Azja ma ogromne znaczenie. Kilka lat temu kierująca WTA Stacey Allaster postawiła na ten kierunek, widząc ogromne możliwości finansowe. Turnieje przenoszono do Chin. W Shenzhen ulokowano kończące sezon WTA Finals. Do tego pozyskano potężnego sponsora, który podwoił pulę nagród. Zeszłoroczna triumfatorka, Ashleigh Barty, zarobiła za sukces w Mistrzostwach WTA rekordowe 4,442 mln dolarów. Takiej jednorazowej wypłaty nie otrzymał wcześniej na zawodowych kortach żaden gracz.

Pandemia COVID-19, która rozpoczęła się w chińskim mieście Wuhan, uderzy finansowo w tenisistki. Nagrody pieniężne wszystkich turniejów w Państwie Środka wynosiły około 30 mln dolarów i z powodu odwołania turniejów nie zostaną w tym roku wypłacone. Do tego WTA straci pieniądze od partnerów i sponsorów związanych z organizacją zawodów i transmisji telewizyjnych.

Simon nie wykluczył co prawda przeniesienia WTA Finals w inne miejsce, ale określił to jako "bardzo nieprawdopodobne". Dlatego też w informacji przesłanej mediom stwierdził, że wyścig do kończącego sezon Masters jest w zasadzie zakończony. - Musimy oczywiście mieć pewność, że utrzymamy integralność WTA Finals oraz co oznacza ta impreza. Jednak po odwołaniu tych wszystkich zawodów nie jestem pewien, czy naprawdę mamy pełny wyścig - dodał w rozmowie z Christopherem Clareyem.

Czytaj także:
Viktor Troicki o zakażeniu koronawirusem
Novak Djoković: Uważam się za boską duszę

Komentarze (1)
avatar
yes
24.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Duży cios dla kobiecego tenisa" - powinny być przez to zdrow(sz)e. Chiny im nie zaszkodzą...