Na ten dzień Andy Murray czekał bardzo długo. W styczniu 2019 roku poddał się operacji biodra i już w październiku cieszył się w Antwerpii z tytułu w głównym cyklu. Wielkoszlemowe imprezy jednak unikał, ponieważ wiedział, że jego organizm nie jest jeszcze dostosowany do rywalizacji w formule do trzech wygranych setów. Powrót na ten szczebel zaliczył dopiero we wtorek, w ramach I rundy US Open 2020.
W Nowym Jorku Murray pokazał niesamowitą wolę walki i odwrócił losy pojedynku z Yoshihito Nishioką. W pierwszym i drugim secie były lider rankingu ATP nie mógł znaleźć swojego rytmu i przegrał różnicą przełamania. W trzeciej odsłonie Brytyjczyk odrobił stratę breaka, a następnie okazał się lepszy w tie breaku.
Trzykrotny mistrz wielkoszlemowy poprawił grę. W 12. gemie czwartej odsłony jego japoński przeciwnik wypracował piłkę meczową, ale Murray odpowiedział serwisem. Znów doszło do tie breaka, w którym ponownie lepszy okazał się reprezentant Wielkiej Brytanii. Losy pojedynku rozstrzygnęły się więc w piątej partii.
ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność
Emocje sięgnęły zenitu. Murray walczył, choć odczuwał już skutki meczu. Z otartą stopą musiał gonić wynik w piątej odsłonie, bo stracił serwis na 2:3. Nie poddał się i błyskawicznie wyrównał na po 3. Potem wyszedł na prowadzenie, a w 10. gemie zdobył przełamanie, dzięki czemu po czterech godzinach i 39 minutach zwyciężył ostatecznie 4:6, 4:6, 7:6(5), 7:6(4), 6:4.
Murray po raz czwarty w karierze wrócił ze stanu 0-2 w setach na kortach twardych US Open. Wcześniej dokonał tego w 2008 roku w meczu z Austriakiem Juergenem Melzerem (III runda), w 2011 roku w pojedynku z Holendrem Robinem Haase (II runda) i w 2015 roku w spotkaniu z Francuzem Adrianem Mannarino (II runda).
W czwartek na drodze Murraya stanie uzdolniony Felix Auger-Aliassime. On również nie miał we wtorek łatwego zadania, bowiem niewiele brakowało, a to Thiago Monteiro uzyskałby korzystny wynik. Brazylijczyk nie wykorzystał jednak swoich szans w trzecim i czwartym secie. Oznaczony "15" Kanadyjczyk wygrał ostatecznie 6:3, 6:7(7), 7:6(6), 7:6(6).
Spod topora uciekł również we wtorek Marin Cilić. Triumfator US Open 2014 przegrywał już 6:7(3), 3:6, 3:5 w pojedynku z Denisem Kudlą, ale zdobył cztery kolejne gemy. Potem Amerykanin już mu nie zagroził i dzięki temu Chorwat zwyciężył 6:7(3), 3:6, 7:5, 7:5, 6:3. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie w czwartek Słowak Norbert Gombos, który pokonał Mołdawianina Radu Albota 6:4, 6:1, 6:4.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53,4 mln dolarów
wtorek, 1 września
I runda gry pojedynczej:
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 15) - Thiago Monteiro (Brazylia) 6:3, 6:7(7), 7:6(6), 7:6(6)
Andy Murray (Wielka Brytania) - Yoshihito Nishioka (Japonia) 4:6, 4:6, 7:6(5), 7:6(4), 6:4
Marin Cilić (Chorwacja, 31) - Denis Kudla (USA) 6:7(3), 3:6, 7:5, 7:5, 6:3
Norbert Gombos (Słowacja) - Radu Albot (Mołdawia) 6:4, 6:1, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także:
US Open: Naomi Osaka górą w batalii Japonek
US Open: Novak Djoković nie potrzebował eksplozji, by wygrać