Borna Corić nie wykorzystał szansy na awans do 1/2 finału US Open. Debiutujący na poziomie wielkoszlemowego ćwierćfinału Chorwat prowadził 6:1 i 4:2 z Alexandrem Zverevem, lecz ostatecznie przegrał z Niemcem 6:1, 6:7(5), 6:7(1), 3:6.
Na konferencji prasowej Corić przyznał, że ma poczucie zmarnowanej okazji na półfinał. - Myślałem, że mogę tam się dostać - mówił, cytowany przez usopen.org. - Kiedy prowadziłem 4:2 w drugim secie, czułem, że kontroluję grę. Widziałem, że Sascha ma problemy i nie gra na najwyższym poziomie, a ja prezentowałem się dobrze.
- Nie byłem blisko mety, ale wygrania drugiego seta już tak - kontynuował. - Ale to jest tenis. Z Tsitsipasem obroniłem sześć meczboli i odwróciłem losy spotkania, a teraz nie wykorzystałem możliwości. Takie jest życie, tak się zdarza.
Chorwat był pod wrażeniem, jak jego rywal podniósł poziom swojej gry, zwłaszcza skuteczności serwisu. - W trzecim i czwartym secie był zbyt dobry. Bardzo dobrze serwował i grał w najważniejszych punktach. Miałem poczucie, że dobrze returnuję, ale nie byłem w stanie mu zagrozić.
23-latek z Zagrzebia starał się grać agresywnie, lecz nie dało mu to oczekiwanego efektu. - Mój plan gry był oparty na byciu agresywnym. Gdy tak grasz, musisz się liczyć z tym, że będziesz popełniał błędy. Ja, zwłaszcza w czwartym secie, zepsułem zbyt wiele piłek - ocenił.
Alexander Zverev przestał zawodzić w Wielkim Szlemie. "Nauczyłem radzić sobie z oczekiwaniami"
ZOBACZ WIDEO: US Open. Dyskwalifikacja Djokovicia. Czy Wojciech Fibak podjąłby inną decyzję? "Regulamin jest restrykcyjny"