Rok temu Bianca Andreescu znalazła się w siódmym niebie. Wygrała wielkoszlemowy US Open 2019, zapewniła sobie miejsce w elicie oraz WTA Finals. Jednak potem zaczęły się problemy. W Shenzhen młoda Kanadyjka doznała kontuzji kolana i była zmuszona wycofać się z walki o triumf w kończących sezon Mistrzostwach WTA.
Od tego czasu Andreescu nie była widziana na zawodowych kortach. Wiosną tour został zatrzymany przez pandemię COVID-19, akurat wtedy, gdy miała bronić mistrzostwa w Indian Wells. Potem 20-latka zdecydowała się wycofać z US Open. Tylko dzięki zmianie systemu rankingowego nie straci punktów i zachowa miejsce w Top 10.
Jej trener Sylvain Bruneau w rozmowie z TSN poinformował, że nie jest pewny jej występ na kortach Rolanda Garrosa. Tym razem problemem jest uraz stopy. - To coś, co się powtarza i myślę, że teraz radzimy sobie z tym we właściwy sposób. Czas to pokaże. Miejmy nadzieję, że to się więcej nie powtórzy - powiedział.
Szkoleniowiec dodał, że Andreescu odbywa tylko lekkie treningi na korcie i skupia się na pracy na siłowni. - Staramy się być bardzo ostrożni. Może być trudno zdążyć na sezon na mączce, ale decyzja nie została jeszcze podjęta.
Na razie nazwisko Kanadyjki pozostaje na liście zgłoszeń do rozpoczynającego się w poniedziałek turnieju WTA w Rzymie oraz wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2020, który startuje 27 września. Bruneau podkreślił jednak, że sztab Andreescu chce, aby była ona w pełni sił. Wykluczone jest granie przy niejasnej sytuacji zdrowotnej.
Czytaj także:
US Open: był zdyskwalifikowany, teraz odniósł się do sprawy Novaka Djokovicia
US Open: amerykański trener o niebezpiecznym nawyku tenisistów
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa