Tenis. US Open: metamorfoza Wiktorii Azarenki w meczu z Sereną Williams. Białorusinka w finale po siedmiu latach

PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Wiktoria Azarenka
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Wiktoria Azarenka

Wiktoria Azarenka wyeliminowała Serenę Williams w półfinale US Open 2020. Białorusinka odrodziła się po przegraniu pierwszego seta 1:6 i awansowała do piątego wielkoszlemowego finału, trzeciego w Nowym Jorku.

W drugim półfinale US Open 2020 doszło do starcia Sereny Williams (WTA 8) z Wiktorią Azarenką (WTA 27). Amerykanka od kilku lat toczy bój o 24. wielkoszlemowy tytuł i wyrównanie rekordu Margaret Court. Po powrocie na korty po urodzeniu dziecka przegrała cztery wielkie finały, nie zdobywając w nich seta. Białorusinka na wielkoszlemowy półfinał czekała od US Open 2013. Jako mama wcześniej nie doszła do ćwierćfinału imprezy tej rangi.

Williams i Azarenka w przeszłości stoczyły wiele emocjonujących batalii. W czwartek doszło do ich 23. spotkania. Tym razem również dramaturgii nie brakowało, choć pierwszy set na to nie wskazywał. Białorusinka zwyciężyła 1:6, 6:3, 6:3 i po raz trzeci awansowała do finału US Open (wcześniej w 2012 i 2013, w obu uległa Serenie). Poprawiła na 5-18 bilans meczów z Amerykanką. W sobotę Azarenka zmierzy się z Naomi Osaką, z którą przegrała dwa z trzech dotychczasowych spotkań.

Początek był nerwowy w wykonaniu obu tenisistek. W pierwszych dwóch gemach obie popełniły po dwa podwójne błędy. Różnica była taka, że Williams zdobyła przełamanie, a sama utrzymała podanie. Azarenka nie potrafiła odnaleźć rytmu. Wyrzucony forhend kosztował ją kolejną stratę serwisu. Amerykanka grała niezwykle skutecznie, a momentami dopisywało jej też szczęście (sprzyjała jej taśma).

ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa

Serwis Azarenki był bardzo zawodny, co bezlitośnie wykorzystywała Williams. Amerykanka była pewna swoich uderzeń, zmieniała kierunki i dyktowała warunki na korcie. Białorusinka trwała w totalnym zagubieniu. Nie potrafiła utrzymać podania nawet ze stanu 40-0. Taka sytuacja miała miejsce w siódmym gemie. Azarenka obroniła pierwszą piłkę setową bekhendem po linii. Drugą Williams wykorzystała kombinacją świetnego returnu po głębokim krosie i forhendu.

Azarenka sprawiała wrażenie ospałej. W jej grze brakowało ognia, za dużo było u niej ostrożności i czekania na błędy Williams. W II partii Białorusinka przeszła metamorfozę i pokazała swoje najlepsze oblicze. Grała z większą werwą i zaczęła pobudzać się do walki. Starcie byłych liderek rankingu zaczęło dostarczać emocji. Dwa świetne bekhendy dały Azarence przełamanie na 3:2.

Białorusinka grała agresywniej, wchodziła w kort i Williams nie miała tak wiele czasu na reakcję, jak w I secie. Amerykanka mogła przegrywać 2:5, ale utrzymała podanie po obronie dwóch break pointów. W dziewiątym gemie już się nie uratowała. Reprezentantka gospodarzy była poirytowana i popełniała proste błędy. Pakując forhend w siatkę dała Azarence dwie piłki setowe. Natchniona Białorusinka (12 kończących uderzeń przy ledwie jednym niewymuszonym błędzie w II secie) wykorzystała już pierwszą znakomitym bekhendem.

Na otwarcie III partii Azarenka od 0-30 zdobyła cztery punkty. Niezwykła dramaturgia pojawiła się w drugim gemie. Williams miała w nim 40-0, ale w jego trakcie nabawiła się kontuzji lewego stawu podkolanowego i skorzystała z interwencji medycznej. Ostatecznie oddała podanie wyrzucając forhend.

Williams krzyczała coraz głośniej i wściekle atakowała, ale Azarenka nie dała się wytrącić z równowagi. Białorusinka bardzo dobrze pracowała w defensywie i imponowała refleksem oraz wzmacnianiem tempa i przechodzeniem do ofensywy. Świetnie czytała grę, zmieniała kierunki z krosa na linię, zmuszając ciężko poruszającą się Amerykankę do biegania od narożnika do narożnika. Zdeterminowana Azarenka nie oddała przewagi przełamania. Wygrywający serwis i as dały jej zwycięstwo w dziewiątym gemie.

W trwającym godzinę i 55 minut meczu obie tenisistki zaliczyły po trzy przełamania. Azarenka zdobyła o dwa punkty więcej (80-78) i po raz pierwszy pokonała Williams w turnieju wielkoszlemowym (bilans 1-10). Białorusinka posłała 24 kończące uderzenia przy 17 niewymuszonych błędach. Amerykance zanotowano 35 piłek wygranych bezpośrednio i 28 pomyłek. Azarenka w pierwszym secie zgarnęła tylko sześć z 15 punktów przy swoim pierwszym podaniu, ale w dalszej fazie spotkania zdecydowanie się poprawiła (14 z 19 w drugiej i 17 z 21 w trzeciej partii).

Williams ostatni wielkoszlemowy tytuł wywalczyła w Australian Open 2017. We wrześniu 2017 roku Amerykanka urodziła córkę. Po powrocie do gry po dwa razy wystąpiła w finałach Wimbledonu i US Open, w latach 2018 i 2019. Nie zdobyła nawet seta w meczach z Andżeliką Kerber, Naomi Osaką, Simoną Halep i Bianką Andreescu. Bilans wielkoszlemowych półfinałów Williams to teraz 33-6, w tym 10-4 w Nowym Jorku. Był to dla niej 75. start w imprezach tej rangi, 20. w US Open.

Azarenka pozostaje niepokonana od 11 meczów. Przed US Open zdobyła tytuł na tym samym obiekcie, Flushing Meadows, w turnieju przeniesionym z Cincinnati. W finale miała się wówczas zmierzyć z Naomi Osaką, ale Japonka oddała to spotkanie walkowerem z powodu kontuzji lewego ścięgna udowego. Był to jej 21. triumf, pierwszy od kwietnia 2016 roku (Miami). Białorusinka notuje 50. wielkoszlemowy start. Bilans jej meczów w US Open to teraz 40-12. Azarenka doszła do piątego wielkoszlemowego finału, pierwszego jako mama (w grudniu 2016 urodziła syna). Powalczy o trzeci tytuł, po Australian Open 2012 i 2013.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53,4 mln dolarów
czwartek, 10 września

półfinał gry pojedynczej kobiet:

Wiktoria Azarenka (Białoruś) - Serena Williams (USA, 3) 1:6, 6:3, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także:
WTA Stambuł: Eugenie Bouchard lepsza od Swietłany Kuzniecowej po maratonie. Porażka Caroline Garcii

Komentarze (14)
Nobody55
11.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jaka metamorfoza?! Babci Serenie starczyło tylko sił na jeden set, w którym robiła z Azarenką, co chciała. Po pierwszym secie sił nie starczyło i 8 lat młodsza przeciwniczka wzięłą górę. Serena Czytaj całość
SferaDysona_
11.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Brawo,wrzeszczący King Kong wyrzucony z turnieju,brawa dla Azarenki,chociaz rozkręcała się powoli.Jak zwykle pojawił się także żałosny teatrzyk Williams.Ciekawy finał się szykuje z Naomi Osaką. 
avatar
Sir_Carles
11.09.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ogladalem mecz w calosci Azarenka w tym meczu rozkrecala sie jak disel az wkoncu weszla na najwyzsze obroty syrena byla az tak zdesperowana zeby uknuc kontuzje gdzie jak pokazaly powtorki nic j Czytaj całość
omi
11.09.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Pod nieobecność wielu dobrych zawodniczek i to z samej czołówki także (albo przede wszystkim), można było się obawiać jaki to będzie turniej czy na koniec skład finału. Ale ten na szczęście dob Czytaj całość
avatar
Sharapov
11.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szczerze nie oglądałem tego. Widząc 1 set i serwowanie Azarenki byłem pewny że to nie starczy na naruszenie meczami grubą. Rano sprawdziłem wynik i zaskoczenie