W półfinale US Open 2020 Dominic Thiem pokonał 6:2, 7:6(7), 7:6(5) Daniła Miedwiediewa. Tym samym wywalczył awans do czwartego w karierze wielkoszlemowego finału. Wszystkie poprzednie (Roland Garros 2018 i 2019 z Rafaelem Nadalem oraz Australian Open 2020 z Novakiem Djokoviciem) przegrał.
- Jeśli przegram, będą musiał zadzwonić do Andy'ego Murraya, jak znaleźć wyjście z 0-4 - zażartował w pomeczowym w wywiadzie dla ESPN, nawiązując do faktu, że Murray, zanim zdobył trzy wielkoszlemowe tytuły, przegrał swoje cztery pierwsze finały.
- Nigdy z nim o tym nie rozmawiałem - odniósł się do tych słów, mówiąc już na poważnie, podczas konferencji prasowej. - Andy'emu teraz jest łatwo, bo zdobył trzy tytuły wielkoszlemowe. Ale nie mam zamiaru o tym myśleć i na finał zamierzam wyjść w pełni skoncentrowany.
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Półfinałowy mecz z Miedwiediewem Austriak ocenił jako "wspaniały". - Graliśmy na bardzo wysokim poziomie. To prawdopodobnie moja najtrudniejsza wygrana bez straty seta, bo on na pewno mógł wygrać co najmniej dwie partie. Dwa razy przełamałem go, gdy serwował po zwycięstwo w secie.
W niedzielnym finale (początek o godz. 22:00 czasu polskiego) Thiem zmierzy się debiutującym w meczu o taką stawkę Alexandrem Zverevem. Będzie to dziesiąty pojedynek pomiędzy tymi tenisistami. Bilans jest korzystniejszy dla Austriaka i wynosi 7-2, w tym 3-1 na twardej nawierzchni. Poprzednio zmierzyli się w półfinale tegorocznego Australian Open i wówczas zwyciężył 3:6, 6:4, 7:6(3), 7:6(4).
- Wiem, do czego Sascha jest zdolny - mówił 27-latek z Wiener-Neustadt o najbliższym rywalu. - Jest niesamowitym tenisistą, jednym z najlepszych w ostatnich latach. Zdobył wszystkie najważniejsze tytuły, oprócz wielkoszlemowego. To będzie bardzo trudny mecz. Ale ja po prostu wyjdę na kort i dam z siebie wszystko. Myślę, że najważniejszą sprawą dla mnie będzie dobre returnowanie jego serwisów.
Jeśli Thiem wygra, zostanie drugim w historii austriackim mistrzem wielkoszlemowym w singlu po Thomasie Musterze, triumfatorze Roland Garros 1995. - To mój największy cel i marzenie. Szczególnie odkąd pierwszy raz zagrałem w finale Rolanda Garrosa, zdaję sobie sprawę, że mogę to zrobić. Cieszę się, że po trudnej porażce w Australian Open tak szybko dałem sobie kolejną okazję. Staram się nie myśleć o presji. Zmierzę się ze świetnym przeciwnikiem. Mam szansę, ale jeśli jej nie wykorzystam, będę musiał pracować na kolejną - powiedział o ewentualnym zdobyciu tytułu.