Prekursorka tenisa w Polsce. Jadwigę Jędrzejowską od wygranej w Wimbledonie dzieliło zaledwie sześć piłek

Getty Images / Horace Abrahams / Na zdjęciu: Jadwiga Jędrzejowska
Getty Images / Horace Abrahams / Na zdjęciu: Jadwiga Jędrzejowska

W 1937 roku Jadwiga Jędrzejowska była o krok od tenisowego raju. Polka nie była jednak w stanie postawić kropki nad i. Dziś mija 108. rocznica urodzin zawodniczki.

[tag=10960]

Wimbledon[/tag] w 1937 roku okazał się historycznym turniejem dla polskiego tenisa. Jadwiga Jędrzejowska szła jak burza i dotarła do finału zmagań w Londynie. W nim zmierzyła się z reprezentantką gospodarzy Dorothy Round. Brytyjka miała już na swoim koncie dwa wielkoszlemowe tytuły. W 1934 wygrała Wimbledon, a rok później okazała się najlepsza w turnieju w australijskim Melbourne.

Pierwszy set finału przebiegał po myśli Jędrzejowskiej. Polka pokonała rywalkę 6:2. Reprezentantka gospodarzy nie złożyła jednak broni i to ona okazała się lepsza w kolejnej partii. W trzeciej odsłonie spotkania Jadwiga Jędrzejowska prowadziła już 4:1 i 30:15. Wydawać się mogło, że zanosi się na pierwszą wielkoszlemową wygraną dla Polski. Dorothy Round odwróciła jednak losy meczu i ostatecznie pokonała naszą tenisistkę 2:6, 6:2, 7:5.

Warto dodać, że już rok wcześniej w Paryżu Polka miała okazję grać w wielkoszlemowym finale w grze podwójnej. Występowała wtedy w parze z Brytyjką Susan Noel. Na przeszkodzie w zdobyciu tytułu stanęły Francuzka Simonne Mathieu i Brytyjka Billie Yorke. Pierwszy set w tym pojedynku padł wprawdzie łupem polsko-brytyjskiego duetu, ale kolejne dwa wygrały już ich rywalki.

Dalsze sukcesy Jędrzejowskiej

Wimbledon w 1937 roku był jednak początkiem dobrych wyników Jędrzejowskiej w grze pojedynczej. Urodzona w Krakowie tenisistka kilka miesięcy później powtórzyła ten sukces podczas US Open, a rok później w Nowym Jorku dotarła do finału w deblu. Za swoje osiągnięcia dwukrotnie wygrała Plebiscyt "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca kraju.

[b]Tenis. Iga Świątek przebiła Agnieszkę Radwańską? "Troszkę nie podoba mi się, że Agnieszka jest dyskredytowana"

[/b]

Należy przy tym wspomnieć, że początki kariery młodej tenisistki wcale nie były łatwe. Pochodząca z robotniczej rodziny młoda dziewczyna spotkała z dyskryminacją ze strony części kobiet z powodu swojego statusu. Tenis uchodził wtedy za sport głównie dla elity. Z tego powodu urodzona w 1912 roku zawodniczka częściej trenowała w młodości z mężczyznami.

Ostatecznie wyszło jej to na dobre i tuż przed wojną święciła kolejne sukcesy. Najlepszy dla niej okazał się turniej rozgrywany na paryskich kortach w 1939 roku. W grze podwójnej wystąpiła wraz z reprezentantką gospodarzy, Simonne Mathieu. Para okazała się najlepsza i Polka zapisała na swoim koncie pierwszy w historii kraju wielkoszlemowy tytuł. W grze pojedynczej Jędrzejowska dotarła do finału, a w nim uległa… swojej deblowej partnerce 3:6, 6:8.

Karierę Polki przerwała niestety II wojna światowa. Jędrzejowska spędziła jednak lata 1939-1945 w kraju, nie skorzystała z propozycji gry dla Niemiec. Nie zdecydowała się także na wyjazd do Szwecji. Zawodniczkę zaprosił do kraju król Gustav V, który był zapalonym tenisistą i kilkukrotnie miał okazję grać przeciwko Polce.

Długowieczność Jędrzejowskiej

Polska tenisistka przetrwała wojnę i wróciła do gry. Jej najlepsze sportowe lata jednak przepadły. Wprawdzie jeszcze jako 35-latka była w stanie dojść do wielkoszlemowego finału. W 1947 roku wraz z Rumunem Cristeą Caralulisem zagrała o zwycięstwo w Roland Garros. Jednak to był już koniec sukcesów na międzynarodowych kortach. Urodzona w 1912 roku tenisistka wystąpiła wprawdzie w turnieju singlowym w Paryżu w 1957 i 1959 roku, a w US Open jeszcze 1962 roku, w wieku prawie 50 lat! Polka jednak nie odniosła w nich większych sukcesów.

W kraju pozostała jednak dominatorką. W swojej karierze osiągnęła zawrotną liczbę wygranych w mistrzostwach Polski. Tenisistka wywalczyła aż 65 tytułów mistrzyni kraju (22 w singlu, 17 w deblu, 26 w mikście). Ostatni triumf święciła w wieku 54 lat. Dołożyła do tego jeszcze 28 zwycięstw w międzynarodowych mistrzostwach Polski.

Czytaj również:
Tenis. Roland Garros. Iga Świątek: Moje życie wywróciło się do góry nogami
Kontrowersyjna sytuacja w meczu tenisowym. Zawodnik został ukarany za wizytę w toalecie

Komentarze (7)
avatar
Fanka Rożera
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Słabe to. W zeszłym roku Rożera Federera w, Wimbledonie dzieliła 1 piłka od zwycięstwa, ale jak pamiętamy, Maestro zechciał zostać moralnym zwycięzcą niż wykorzystać piłki przy swoim podaniu. Czytaj całość
avatar
Tom.
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sorry, poniższy post poszedł nie pod ten artykuł co trzeba ;) 
avatar
Tom.
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.S. Powinni moim zdaniem w miarę szybko wyciszyć prezencję medialną. Wizyta u prezydenta był, minister zaofiarował miliony na tenis, konferencja prasowa zrobiona, dwa trzy wywiady i do widzeni Czytaj całość
avatar
Tom.
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zaledwie" sześć piłek? Przecież w tenisie to "wieczność"... 
Wiesław 33
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To była tenisistka naprawdę reprezentująca Polskę. ZAWSZE Z ORZEŁKIEM NA KOSTIUMIE nie tak jak obecne i już od młodych lat wolą nosić kasowe logo reklamowe.