W zeszłym roku Karol Drzewiecki i Szymon Walków zadebiutowali w Wolffkran Open i zdołali wygrać jeden mecz. Tym razem nie udało się Polakom tego dokonać, bo na ich drodze skutecznie stanęli już w I rundzie Jamie Cerretani i Tristan-Samuel Weissborn.
Partia otwarcia pewnie padła łupem Amerykanina i Austriaka. Zdobyli oni przełamania w trzecim i piątym gemie, dzięki czemu zamknęli seta wynikiem 6:2. Nasi reprezentanci nie dali się za to zaskoczyć w drugiej odsłonie. Zaatakowali w 10. gemie i wygrali piłkę przy stanie po 40 na wagę seta.
O zwycięstwie decydował więc super tie break. W rozgrywce tej Cerretani i Weissborn przycisnęli po drugiej zmianie stron. Wygrali wówczas trzy punkty z rzędu, lecz nie wykorzystali żadnej z trzech piłek meczowych. Amerykańsko-austriacki duet miał jednak kolejne okazje po następnej zmianie stron i zdołał wygrać 69-minutowy mecz 6:2, 4:6, 12-10.
Drzewiecki i Walków nie zagrają zatem w drugim z rzędu ćwierćfinale zawodów w Ismaningu. A mieliby wielką szansę na półfinał, bowiem ich przeciwnikami byliby grający z dziką kartą Niemcy Jakob Schnaitter i Michael Weindl, którzy nie są nawet notowani w rankingu deblistów.
Wolffkran Open, Ismaning (Niemcy)
ATP Challenger Tour, kort dywanowy w hali, pula nagród 44,8 tys. euro
środa, 21 października
I runda gry podwójnej:
Jamie Cerretani (USA, 3) / Tristan-Samuel Weissborn (Austria, 3) - Karol Drzewiecki (Polska) / Szymon Walków (Polska) 6:2, 4:6, 12-10
Czytaj także:
Roger Federer chce wrócić do gry podczas Australian Open
Rafael Nadal potwierdził występ w Paryżu
ZOBACZ WIDEO: Tenis. Jak wielki sukces wpłynie na Igę Świątek? "Ma w sobie sporo niepokoju, o to jak potoczy się jej życie"